Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2014, 14:48   #35
Imoshi
 
Reputacja: 1 Imoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnie
Z porannego zamyślenia Markinsa nie zostało już wiele. Szybkie kroki i kilka napotkanych zombie wyrwało go z dziwacznych pomysłów o śnie, nadając trzeźwość myśleniu staruszka. Nie odezwał się jednak do nikogo aż do pierwszej, tego dnia, przerwy. Dość wymuszonej przerwy, bo spowodowanej przez przeszkodę nie do pokonania. Zanim jednak ktokolwiek zdążył pomyśleć nad inną trasą, czy choćby usiąść dla chwili odpoczynku, odezwał się Steven
- Słyszycie...? -
Istotnie, z południa dochodził dźwięk... włączonego silnika. Starzec chwilę nasłuchiwał, określając dokładniej odległość i kierunek z którego dochodziły dźwięki. Gdy już był pewien, dodał: - Chodźcie sprawdzić co tam jest... może właśnie znaleźliśmy żyłę złota. - po czym stanowczo, jednak nadal ostrożnie, trzymając w rękach broń, ruszył do jednej z uliczek - takiej, która jego zdaniem powinna doprowadzić go do celu. I której mieszkańcy go po drodze nie zjedzą.
 
Imoshi jest offline