Pociąg pędził przed siebie w szaleńczym tempie. Wilkołaki pozostały z tyłu i Teodor z ulgą obserwował, jak bezskutecznie próbują dogonić oddalający się skład. Na razie byli bezpieczni.
Wrócił z Joan do salonki siadając na skórzanym fotelu.
- Most zdaje się nie mieć końca – powiedział po chwili szukając zajęcia dla rozemocjonowanego umysłu.
Rozmowa wydawała się być idealna.
Joan spojrzała na niego ze zdziwieniem. Bruzdy na jej twarzy pogłębiły się, a z oczu wyzierało zmęczenie i szaleństwo.
- Musi mieć koniec – odpowiedziała.
Teodor spojrzał za okno, skąd widział potężną, monumentalną konstrukcję mostu i zbliżające się coraz bardziej zrujnowane miasto. Widok ponurych, postapokaliptycznych ruin napawał psiarza jakąś nieokreśloną grozą.
- Opowiedz mi o swoim życiu – zagadnęła niespodziewanie Joan.
Wuoornos zamrugał powiekami w zdziwieniu na nieoczekiwaną zmianę tematu, lecz z przyjemnością opowiedział Joan o swoim życiu, rodzinie, wydarzeniach jakie dzielił z nią, swoim ojcu, matce – wszystkim. Nie trwało to długo. Potem Joan opowiedziała mu o sobie. Porównali wersje, które różniły się między sobą znacznie. Jakby … żyli dwóch różnych światach, w dwóch różnych rzeczywistościach.
Może i porozmawiali by dłużej, lecz wtedy Teodor ujrzał coś, co spowodowało, że serce zaczęło mu bić szybciej. Powoli zbliżali się do miasta i dworca zakończonego … wielką ścianą o którą musiał rozbić się ich pociąg.
- Przygotujmy się na uderzenie. Zajmij jakąś bezpieczną pozycję! – ostrzegł Joan.
Ta spojrzała na niego w szoku.
- Osłonię cię własnym ciałem. Zamortyzuję ewentualne uderzenie – opacznie zrozumiał jej spojrzenie.
- Bez przytulania – zażartowała. – Faceci, którzy chcą się tulić, potem okazują się ciepłymi ciotkami. Myślałam, że jesteś twardszy.
Spojrzał na nią zdziwiony.
- Hamulec bezpieczeństwa! – doskoczył do rączki, pociągnął lecz mechanizm nie zadziałał.
- Kur… - ugryzł się w język. - Musimy to zatrzymać!
– Może odepniemy nasz wagon od składu i zdołamy jakoś wyhamować? – zaproponowała Joan.
- Rozbijemy się na lokomotywie i reszcie składu – zaprotestował Teodor ale popędził do przodu, by zdjąć uchwyt.
- Zostań tutaj! Z tyłu jesteś bezpieczniejsza!
Ostatnio edytowane przez Armiel : 23-05-2014 o 14:50.
|