Felix zląkł się, widząc magiczny pocisk, który wyleciał z rąk elfa.
-Jakby tego było mało, że są w przeklętym domu to jeszcze jeden z kompanów ciska plugastwem. - Nie wypowiedział tego jednak na głos.
Puki mają wspólny cel, mag prawdo podobnie nie będzie szkodził innym. Choć pewności nie ma nigdy. Lepiej, żeby nie położył swoich łapsk na księdze. Z czarodziejami to tak bywa, że lgną do magicznych przedmiotów nie bacząc na konsekwencje.
Gdy już poszli wszyscy na piętro, obszedł korytarze. Nie znalazł na nich żadnego zagrożenia. Wrócił do kompanów.
-Po prawej jak i po lewej mamy po czworo drzwi. Jednak po lewej są jedne podwójne i wygląda, że za nimi jest spora komnata. Moja propozycja. Możemy sprawdzić, nie wchodząc, co jest za każdymi z drzwi. Na podstawie tego co zobaczymy wybierzemy komnatę, od której chcemy zacząć poszukiwania. Jeśli w trakcie tego któreś z drzwi będą zamknięte, to może znaczyć, że to te których szukamy. Choć w cale tak być nie musi. |