Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2014, 14:05   #47
Cold
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Najpierw Quentin i Valerius, potem Elin. Kruczowłosa widziała, jak półelfka upada bez przytomności na ziemię, ze strzałą wbitą w pierś.
Wtedy po raz pierwszy poczuła w sercu niepokój. Przez jej głowę przepłynęły nieprzyjemne myśli, obrazujące śmierć jej przyjaciół. Byli przecież zwykłymi dzieciakami, wychowanymi w Klasztorze, nie w koszarach. Jak starsi mogli pomyśleć, że banda młokosów może nadawać się do takiej walki?

Nie, nie zginą. Byli twardzi. Nie mogły pokonać ich zwykłe koboldy. Kruczowłosa pozbyła się uczucia niepokoju, zastępując bitewną furią i wiarą w siłę swoich towarzyszy.
Strzała, która wbiła się w ziemię kawałek od jej stóp spotęgowała jeszcze chęć wybicia przebrzydłego pomiotu, tak więc wyciągnęła kolejną strzałę i wystrzeliła w pierwszego kobolda, którego tylko zauważyła.

Musiała znaleźć szamana. To jego najbardziej chciała wyeliminować. Postanowiła więc go znaleźć i z nim skończyć. Z nałożoną strzałą na cięciwę ruszyła na poszukiwania.

Wiedziała, że jej przyjaciele wyjdą z tego cało. Widziała, jak Maarin im pomaga. Uśmiechnęła się więc pod nosem, a w jej sercu zapanował spokój. Spokój, którego potrzebowała, by skupić się na wyeliminowaniu swojego celu.
Rzuciła tylko jeszcze przelotne spojrzenie Harpowi, po czym zniknęła za skałą.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline