Wątek: Zabójca Trolli
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2014, 11:11   #107
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Khazad maszerował u boku znajomka. W duchu liczył szczerze, że Łasica nie zawiedzie i miast zająć się rżnięciem zamkowych niewiast rozejrzy się za księgą, która była ich celem numer jeden. Przynajmniej według starego maga, który ich posłał w to miejsce, dla brodacza rzecz jasna numerem jeden było spotkanie się dwunożnym wilkiem. Od dawna chciał ubić coś rzadkiego, o tak.
Niedługo po przekroczeniu bram khazad i doświadczony wojownik oddzielili się od reszty samozwańczych pogromców bestii. Gdy wiedział, ze nikt już ich nie podsłucha wejrzał na Reinharda.
-Mam kilku podejrzanych. Chorowity dzieciak, jego pierdolnięta matka, jedna z cór, albo stara naszego lorda. Każdy nim może być. Młody jest chory. Może nocne eskapady tak go męczą, że potem skurwiel gnije w łożu całymi dniami. Ale nie ma po co bronić cnoty sióstr. Z tego co wiem, bestia rozszarpywała na strzępy każdego kandydata do ręki dziewuch.- myślał głośno, patrząc gdzieś w dal.

-Pierdolnięta matka, to ta która wczoraj szukała dzieciaka chyba po wieży?- zasępił się -Może likantropia pozbawiła ją zmysłów w drugiej świadomości? Ale też nie ma powodów bronić cnót nie swoich cór. Córki z wilka, ja pierdole co za kretyn wymyślił taki przydomek...- khazad pokręcił głową -Być może konkurencja. Zabijają potencjalnych partnerów swoich rywalek? Ile ich tam w ogóle było? Trzy? Nawet żem nie dosłyszał...- zasępił się, gładząc dłonią po brodzie -Zostaje jeszcze stara od lorda. Paskudne babsko.- brodacz wzdrygnął się na myśl o pomarszczonej jak kutas po wyjściu z zimnej wody kobiecinie -Może babulinka nie chce oddać swoich wnuczek? Ale czemu miałaby to robić?...- wzruszył ramionami -Jest jeszcze ktoś.- wejrzał na Reinharda. Widząc jego zaintrygowaną minę postanowił nie trzymać go w niepewności i od razu przedstawić opowieść Łasicy o spotkaniu tajemniczej kobiety, którą sam osobiście nie widział, lecz miał przyjemność obejrzeć jej portret na ścianie komnaty, w której nocowali.

-Ponoć otaczała się wilkami. Jak dobrze rozumiem to matka tych dziewuch. Nie bardzo wiem o co tu chodzi. Czemu spierdoliła do lasu i czemu wszyscy myślą, że jej nie ma. Może przychodzi nocami w postaci wilkołaka doglądając bezpieczeństwa swych cór? Chuj wi...- nim skończył dywagować nad możliwymi opcjami dotarli na miejsce. Z tego wzniesienia mieli obserwować zamek i jego okolice. Czekanie nie było w stylu Duingana, lecz łażenie bez sensu jeszcze bardziej mu nie odpowiadało. Furia delikatnie drżała w rękach spragniona krwi, jakby przeczuwała, że zbliża się pora karmienia i już niebawem otrzyma wyczekiwany posiłek.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline