Wątek: Nawiedzony dom
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2014, 01:35   #39
Demoon
 
Demoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodzeDemoon jest na bardzo dobrej drodze
Nie można powiedzieć, żeby Grim nie spodziewał się takiej reakcji kompanów. Jednak ostatnie zdanie krasnoluda kompletnie wytrąciło go z równowagi. Gdy już odzyskał głos w gardle, dogonił odchodzących towarzyszy i zatrzymawszy ich, stanowczo przekazał swoje stanowisko w sprawie:

- Rozumiem dobrze wasze obawy. Chcę jednak żebyście wiedzieli, że używam Sztuki tylko wtedy, gdy to konieczne. Magowie mojego pokroju ślubują roztropność w tych sprawach, a niesubordynacja może się spotkać z odrzuceniem. Postaram się informować was o moich zamiarach, jednak nie zawsze to jest możliwe. Załóżcie, że jak następnym razem spotkamy coś niematerialnego to również się tak zachowam. Wszak to najskuteczniejsza broń na duchy. - Zakończył subtelnym uśmiechem. Miał nadzieję, że duch-przewodnik tego nie słyszał.
***
Po zakończonej walce elf klął na swój brak czujności. Doświadczenia nabyte w tym przerażającym domu powinny uczynić go bardziej przewidywalnym. To nie pierwsza ożywiona martwa natura, toteż mógł się spodziewać ataku ze strony wypchanego niedźwiedzia. Rozważania jednak zostały brutalnie przerwane przez przeszywający ból w boku. Grim przyłożył rękę do ranionego miejsca próbując zatamować upływ krwi. Spojrzał na Degnira i przygryzł wargę. Duma nabyta wraz z genami przodków przez dłuższą chwilę nie pozwala słowom opuścić jego ust, jednak sytuacja wymusiła na nim działanie.

- Degnirze... - Zaczął, jednak spauzował na moment, zastanawiając się nad dalszym ciągiem. W końcu wskazał spojrzeniem na swoją ranę, po czym przeniósł wzrok z powrotem na krasnoluda. - Mógłbyś... Mi pomóc? - Nagły atak kaszlu wywołał kolejną przerwę. Grim otarł usta wierzchem rękawa i kontynuował. - Odwdzięczę ci się przy najbliższej okazji. No i nie będę czarował za twoimi plecami. - Zaśmiał się, jednak śmiech szybko zmienił się w następny napad kaszlu.
 

Ostatnio edytowane przez Demoon : 27-05-2014 o 01:39.
Demoon jest offline