Prawda jest tak, że żadna robota w Cieniach nie jest łatwa.
To raz, a dwa to od was zależy, czy będziecie drążyć temat, czy tylko zajmiecie się realizacją planu wyznaczonego przez waszego nowego szefa.
Kasa niezła, więc pytanie czy warto ryzykować i być może robić sobie wrogów.
Tak poza grą, to na to zlecenie musicie się zgodzić, gdyż nie gramy sandboxa i nie zamierzam na poczekaniu tworzyć jakieś improwizowanej przygody. Akces do sesji był równoznaczny z przyjęciem tej roboty.
Jednak dla tego zaczynamy od rozmowy ze zleceniodawcom, abyście mieli szanse sami ustalić warunki współpracy.
Gdybym chciał was prowadzić po sznurku, to rozmowę tę przeprowadziłby Grashuk, a nie wy.
Zadaliście kilka pytań i pan Darson zaczyna się irytować. Jak to zinterpretujecie i co z tym zrobicie to już wasza broszka :P