- On wygląda na wspieranego symbiontem - powiedział Howard. Żołnierz nie wierzył w czary, a połączenie z żyjątkiem od obcych było jedynym wyjaśnieniem zaskakujących umiejętności Alexa. Tak czy owak, nie słyszał, aby goście z FBI mieli takie wzmocnienia.
Chwilę potem Howard, już w rękawiczkach, pomagał rozbitemu Mercerowi podnieść się z gleby:
- Wszystko gra? - żołnierz zapytał z troską agenta, kiedy ten już wstał z ziemi - Może przelecisz się z nami do Instytutu, twoje zeznania mogą być bardzo cenna dla naszego zespołu? |