Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2014, 11:13   #5
BigRedChick
 
Reputacja: 1 BigRedChick nie jest za bardzo znanyBigRedChick nie jest za bardzo znany
Lana'Moreh nar Altem i Roto'Szaad vas Goliath
SOC. Cholernie dawno go tu nie było, z resztą nic dziwnego. Jako najemnik zwiedział głównie okolice Omegi i Układy Terminusa, choć czasami Reid ciągnął go aż do Układów Przymierza. Sami ludzie w SOC byli dość rzadkim widokiem, ale zdarzali się. Większość stanowili turianie i naprawdę rzadko zdarzał się ktoś spoza tych dwóch ras. Posterunek rejestracyjny nieco się zmienił, został przebudowany. Tłum był bardzo gęsty, istoty nie zwracały uwagi na dwójkę qurian. Kolejka ciągła się i ciągła. Młoda Lana przyglądała się zbyt bardzo pewnemu kroganinowi, który swoją niechęć wyrażał marudząc pod nosem coraz głośniej.
- Lana… - dało się słyszeć “wytarty” przez życie głos oficera - Nie gap się na krogan, są bardzo nadpobudliwi i nie stronią od walki nawet w takim miejscu jak to. Poczekaj jeszcze chwilę, niedługo wszystko sobie pozwiedzasz.
- Ale ja już nie mogę się doczekać! - odwróciła się z powrotem w kierunku Roto - Dlaczego ty w ogóle lubisz krogan? Są zbyt duzi. Mówiłeś, że najważniejsza jest taktyka. Ale jak takie dwu i półmetrowe bydle wejdzie za osłonę?! - ściszyła głos, bo zauważyła, że dziwnie przygląda się jej stojąca nieopodal rodzina turian - Czy w ogóle byłeś kiedyś na akcji z jakimś, albo znałeś jakiegoś kroganina, który nie byłby narwanym, gwałtownym i nie stroniącym od walki szaleńcem? Popatrz sobie na to - wskazała na ekran, na których była pokazana brawurowa strzelanina jednego z krogan przeciwko funkcjonariuszą SOC - Czy nie sądzisz, że ten incydent, -- znowu wskazała na ekran - może jakoś zakłócić nasze zarejestrowanie przybycia?
Roto spojrzał na ekran i przyjrzał się widniejącemu na nim kroganinowi. Można by powiedzieć, że wszyscy kroganie wyglądają tak samo, podobnie jak asari, quarianie czy ludzie, ale zarówno w kwestii ludzi jak i krogan widoczne są małe różnice w wyglądzie, które cechują osobnika, a w przypadku tego osobnika zbyt wiele rzeczy wyglądało znajomo, Roto jednak nie był jeszcze w stanie tego wszystkiego poskładać.
Oficer chwilę dosłownie tylko zawiesił wzrok na ekranie, a potem machnął tylko na niego ręką. Cytadela choć wielka, jej system logistyczny nie sprawiał problemów w przypadku takich incydentów. Nikt nie chciał rozwścieczonego motłochu w swoim kosmoporcie. Nad pytaniem Lany długo się zastanawiać nie musiał, pod maską pojawił się uśmiech. Wróciły wspomnienia. Nie wielu quarian miało tak bogate pielgrzymki jak ta którą odbył on.
- Kiedyś znałem jednego… Był narwanym, gwałtownym i nie stroniącym od walki szaleńcem, ale właśnie to czyni z krogan tak dobrych szturmowców. Musisz wiedzieć że ich ciała to naprawdę skomplikowane systemy, które mają za zadanie utrzymywać ich przy życiu w najtrudniejszych warunkach. Byś zobaczyła Tuchanke… Wtedy byś zrozumiała dlaczego są tacy, a nie inni. Na nas odbił się brak planety… U nich jest odwrotnie.
- Czyli mam rozumieć, że to, że żyją na jakiejś dzikiej planecie usprawiedliwia to naprawdę nieokrzesane zachowanie?! - Lana pokręciła przecząco głową - Może uznasz, że nie mam doświadczenia w życiu i jeszcze wiele się naucze, ale nigdy nie zrozumiem krogan. Nauczałeś mnie o wszystkich rasach. Rozumiem każdą z nich. Asari, turian, salarian. Każdą. Ale nie krogan! Jak można być taką wielką, bezsensowną, 2 i pół metrową kupą mięsa. Mówisz, że są doskonałymi szturmowcami przez te swoje cechy. Ale zamiast wysyłać 10 krogan, którzy będą robić bur… - Lana nie chciała przeklinać- bałagan, będą prowokować wszystkich naokoła i ogólnie denerwować całą załogę statku, na którym będą podróżować można wysłać kogokolwiek innego - asari, turianie, nawet ludzie zrobią mniejsze spustoszenie! Nawet rozumiem już dlaczego salarianie stworzyli genofagium i z jakiego powodu turianie go użyli! - Lana machnęła ręką i ruszyłą kilka kroków łatając dziurę w kolejce - Zresztą, cholera, nie będę z tobą rozmawiąć. Nie zrozumiesz. Chodź, bo jacyś kroganie wepchną się nam w kolejkę i zaczną terroryzować Cytadelę.
Lana zaczęła opanowywać zdenerwowanie. Poniosło ją. “A co jeśli ten krogan to usłyszał?”. Popatrzyła na krogana, który przestał marudzić pod nosem na SOC i zaczął się na nich patrzeć. Ponownie odwróciła się do Roto:
- Przepraszam, poniosło mnie - czuć było w jej głosie skruchę - Trochę przesadziłam. Na pewno nie powinnam mówić na temat genofagium. To był zły czyn turian - wskazała palcem na krogana- Jak myślisz, czy mógł to usłyszeć? A jeżeli tak to czy… Możliwa jest… - wskazała na ekran, na którym była przedstawiona ucieczka krogana z więzienia - Powtórka tego?
Roto’Szaad słuchał tego w milczeniu, każdy miał prawo do swojego zdania. Nawet tak młoda quarianka nie mówiła całkiem od rzeczy, oficer o tym wiedział. Ale czy to utrata planety na rzecz gethów których sami stworzyli, nie uczyniło quarian małą, zamkniętą społecznością muszącą nosić fikuśne kombinezony aby żyć, a ten sam fakt nie odwrócił od nich reszty galaktyki uważając ich za coś w rodzaju marnotrawnej rasy? Roto już dawno się tym przestał przejmować, na statku Reida przekonał się że nie rasa czyni istotę, a jej umiejętności. Kroganie byli niezwykle przydatni. I nie wszyscy Kroganie byli tępą, bezmyślną, siłą na dwóch łapach.
- Jakby Cię usłyszał - zaczął - Najpewniej wywiązała by się tu strzelanina na poziomie tej z ekranu. Choć ja myślę że jest dowodem na to że nie każdy kroganin myśli destruktywnie i agresywnie… - wytarty głos lakonicznie ciągnął się z maski - Musisz wiedzieć że większość tego, czego się dowiedziałaś o rasach w Wędrownej Flocie to głównie stereotypy. Ale wkrótce dowiesz się wszystkiego sama, w końcu rozpoczęła się twoja pielgrzymka Lano’Moreh nar Altem. Myślałaś już o podarku jaki chciałabyś zdobyć dla Floty? - zmienił temat, by nie drażnić podróżnych którzy wystarczająco gardzili qurianami.
Roto zrobił krok podążając w kierunku okienka. Przed nimi nie zostało niewięcej niż 6 osób.
- No nie wiem - Lana dołączyła do Roto - Fajnie by było, jakby to był jakiś statek. Ale - wzruszyła ramionami - to raczej nie możliwe. Może być cokolwiek - nawet jakieś informacje gospodarcze. Po prostu chcę jak najszybciej wrócić do Wędrownej Floty, aby móc dołączyć do quariańskich jednostek specjalnych. Tata byłby dumny - rozmarzyła się Lana - No, nieważne - popatrzyła na okienko SOC-u - Już tylko 2 osoby. Za 15 minut będę nareszcie w Cytadeli!
- Jeżeli stary oficer może Ci coś poradzić… Broń, leki i tak dalej są całkiem niezłymi prezentami, sam pamiętam jak do Wędrownej Floty przytargałem mały jej ładunek. Ale moja pielgrzymka była dość wyjątkowa… Ale o tym pewnie słyszałaś od niejdnego quarianina. O, już nasza kolej. Pójdę pierwszy, ty zrób to samo co ja. Dobrze? - Roto podszedł do turianina. - Witam funkcjonariuszu.
 
BigRedChick jest offline