Witam wszystkich. Na początek dziękuję Miszczowi za przyjęcie i ciepłe słowo.
Cytat:
Obce nie dała żadnej szansy Bairdowi, ale to nie wstyd być pokonanym przez jedną z najlepszych graczek-postokletek, z którymi miałem okazję wspólnie pisać.
|
Ha, ha... Nie ma to jak taka pochwała wobec wszystkich graczy. Teraz tylko spróbuj napisać gorszego posta. Każdy patrzy na Twoje potknięcie. To ja jeszcze dodam gwóźdź do trumny:
obce jest r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-a i przyznam, że czytałem jej wstępniaczek fabularny (upppsss.... miałem nie mówić?) i był mierny (jak na jej możliwości). Więc drżyjcie!
Sam ciekaw jestem jak będzie mi się z nią grało na stopie gracz-gracz.
Przyjdzie mi odgrywać
Klemeta Gandalvssona - thurla, czyli miejscowego szamana.
Wg moich zamierzeń i zrozumienia będę się starał odegrać człowieka żyjącego na uboczu. Typowego freak'a, który z racji swej funkcji cieszy się szacunkiem swego ludu, ale też jest uważany po części za dziwaka. Niezależny, tajemniczy, inny, często uważany za szaleńca. Oddany jarlowi i jego córce, gotów służyć im swoimi umiejętnościami. Mający jednak własne zdanie, często odmienne od ogółu, z którym jarl niekoniecznie musi się zgadzać ale zawsze powinien rozważyć. Bo w końcu przez thurla przemawiać mogą duchy przodków. Tego wykluczyć nie można...
Życzę sobie i Wam przyjemnej sesji.