Wampir: Requiem. Kraków.
Trójka wampirów próbuje włamać się do mieszkania pewnego hydraulika, którego podejrzewano o bycie łowcą. Jednak cały czas kręcili się przechodnie, bo to jednak dopiero późny wieczór jest. Co robią nasi bohaterowie? Deva w stroju tureckiego kupca, będąc pod wrażeniem "Kupca weneckiego", którego obejrzał kilka dni wcześniej, staje na środku ulicy i wygłasza monolog z tejże sztuki. W tym czasie Ventrue zaczepia ludzi, rozmawiając z nimi o Jezusie.
Podczas gdy część przechodniów ogląda występy jakiegoś popieprzonego Araba (Polaki nie znajo różnicy; ten sam Deva prowadzi kebab bar "Persepolis"), a część ucieka przed wyjątkowo upierdliwym świadkiem Jehowy, trzeci z wampirów nie niepokojony otwiera drzwi.
Niech żyje spontaniczne rozwiązywanie problemów.
__________________ Róże są czerwone, bywają i białe
Chociaż jestem zabawny, nie umiem rymować. |