Na lądowisku zakłębiło się wręcz od personelu medycznego. Nieprzytomnego położono natychmiast na łóżko i wywieziono. Alexa jako, że trzymał się na nogach wzięto w drugiej kolejności.
Obaj żołnierze po odpowiedzeniu na rutynowe pytania o stan zdrowia zostali puszczeni do kwater. Scott wcześniej powinien oddać próbki do działu badawczego i zgrać nagrania dronów. Howard - Ej - zwrócił się do lekarza, który cały czas obserwował go zza szklanej szyby - Gdzie tu mogę postarać się o przepustkę? Chciałbym skoczyć na miasto, obalić browarka, poudawać trochę cywila. Da radę? Chyba mnie już nie trzeba trzymać w izolatce, widzieliście na akcji, że wszystko ze mną w porządku.
- Nie jest pan trzymany w izolatce, może pan poruszać się po całym terenie Instytutu, wszędzie gdzie pozwala na to panu poziom dostępu. Na biurku ma pan kartę magnetyczną. Wyjścia na miasto są w gestii dyrektora Skinnera. Choć podejrzewam że chwilowo może chcieć mieć pana i majora Williamsa pod ręką.
Izolatka 4b
- Wszystkie funkcje życiowe w normie - powidziała lekarka do doktora Harrisona. - Błyskawicznie wraca do zdrowia, przed odzyskaniem przytomności powstrzymają go tylko medykamenty. Metabolizuje je w szybkim tempie.
- Hmm - doktor przeglądał wyniki - dziwne, nie ma symbionta a odczyty pokazują słabe echo. Akurat w paśmie alfa.
- Proszę spojrzeć, to wyniki tego agenta FBI, jest nosicielem. Proszę spojrzeć na pasmo alfa. Prawie wybija sufit.
- Bardziej niż u kapitana Mudrocka. |