Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2014, 11:16   #117
Saverock
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
To działo się tak szybko. Po wylądowaniu, Sav nie wierzył, że mu się udało. Wprawdzie nie powalił bestii sam, ale udało mu się ją zranić i zatrzymać. Poczuł ulgę, gdy usłyszał strzały, a potem zobaczył Rekusa kończącego dzieło. Gdy bestia padła, ciął ostrzami powietrze, by pozbyć się krwi i po chwili ostrza zniknęły w rękawach. Skinął głową do towarzyszy i ruszył powoli do kobiety. Po drodze zatrzymał się przy głowie potwora.
- Mówiłem, że stracisz ten paskudny łeb - splunął na ziemię i poszedł dalej. Lampę zostawił Rekusowi, a sam objął ostrożnie kobietę jedną ręką, by pomóc jej dojść do obozu, czy raczej jego pozostałości.

Na miejscu okazało się, że Jon w końcu postanowił wziął sprawy we własne ręce i spróbował zostać przywódcą grupy. Był tylko jeden mały problem. Jego decyzja nic nie zmieniła. Niby wydał jakieś rozkazy, ale tak naprawdę nie zrobił nic.
- Jeśli ktoś do tej pory nie zauważył, pragnę przypomnieć, że już raz próbowaliśmy przeczekać wszystko w obozie. Do czego to doprowadziło każdy widzi. Tak samo zawiniłem ja, jak i wy wszyscy. Jeśli to ma tak samo wyglądać i tym razem, to dajmy sobie od razu spokój - Nevard powiedział to nie tyle do Jona, co do każdego z obecnych. Zastanawiał się, czy ktokolwiek przyzna mu rację, czy wszyscy uznają, że to była tylko i wyłącznie jego wina.

Po chwili spojrzał w stronę kobiety, która po prostu wszystkiemu się przyglądała. Przypomniał sobie wtedy o jej ranie.
- Jest ranna. Nie po to ją ratowałem, żeby się teraz nam tutaj wykrwawiła. Przynieście wodę i jakiś opatrunek, czy cokolwiek, co będzie wstanie go zastąpić - zwrócił się do pozostałych. - Jeśli ktoś zna się na tym lepiej, niech pomoże - lepiej wychodziło mu zadawanie ran, a nie ich opatrywanie, więc każda pomoc była przydatna.

- Jesteś już bezpieczna -Sav powiedział to, chociaż nie do końca mógł sam w to uwierzyć. - Możesz powiedzieć, kto ci to zrobił? I jak się tu znalazłaś? - spokojnie zapytał kobiety, czekając na wodę. Skoro kobiecie udało się tu dotrzeć, to jej oprawcy tym bardziej. Mogło to być kolejne zagrożenie, które lepiej poznać zanim się jeszcze pojawi.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline