Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2014, 16:38   #110
czajos
 
czajos's Avatar
 
Reputacja: 1 czajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwuczajos jest godny podziwu
Izolatka 4b

Alex obudził się nagle leząc na szpitalnej kozetce w pomieszczeniu które na pierwszy rzut oka można by było wsiąść za więzienną cele gdyby nie gruba na ponad 30 cm szyba z plexiglasu która zastępowała jedną ze ścian ujawniając po drugiej stronie zespół medyczny i masę dziwacznych urządzeń których przeznaczenia Alex mógł się tylko domyślać. Z końcówki akcji pamiętał niewiele prowadzące go nie wiadomo gdzie osoby i cichy szum wektorówki. Więc tak do końca nie był pewny gdzie jest, na szczęście identyfikatory personelu miały znak instytutu więc krótki atak paniki jaki pojawił się po przebudzeniu minął bardzo szybko.
Alex podniósł się z kozetki i postawił nogi na podłodze, pisk urządzeń monitorujących prace jego serca wrył mu się w czaszkę potęgując i tak przejmujący już ból głowy, zapewne zerwał klamerkę łapiąc się poręczy łóżka. I wtedy coś go uderzyło symbiont wariował pompując do mózgu Alexa substancję która swoim chemicznym oddziaływaniem wywoływała w Alexie dziwaczne uczucie zaniepokojenia, poruszał się on też nieznacznie umocowane od wnętrza łopatki ciało symbionta poruszało się nieznacznie. W głowie Alexa pojawiło się pytanie które wypowiedział na głos patrząc w stronę poddenerwowanego personelu medycznego.
- Co się do cholery ze mną dzieje ? -
 
czajos jest offline