Być może Moc faktycznie z nimi była, bo pojawienie się ludzi w zasięgu krzyku oznaczało, że dwóch młodych rycerzy nie będzie musiało poświęcić długich tygodni na próby uruchomienia jakiegokolwiek systemu radionamierzania i komunikacji.
- Słyszę...- Potwierdził.- Na mojej planecie nie było zbyt wiele oceanów, ale to chyba jakaś żeglarska przyśpiewka...-
Zostawił pakunki przy ich tymczasowym schronieniu w cieniu palm i ruszył niespiesznym krokiem w kierunku z którego nadlatywał głos. Szedł plażą, żeby od razu wypatrzyć okręt i zbadać jednocześnie, jak wielka jest ich wyspa biorąc pod uwagę obwód.
- Jeśli mają warsztaty, żeby naprawić hipernapęd, może będziemy mogli też naprawić nasze miecze i ruszyć dalej. Nasza misja sama się nie wypełni, a przypominam ci Teer, że formalnie nadal jesteśmy w stanie wojny domowej.-
__________________ " - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika". |