Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2014, 15:39   #10
Chienne
 
Chienne's Avatar
 
Reputacja: 1 Chienne nie jest za bardzo znanyChienne nie jest za bardzo znanyChienne nie jest za bardzo znany
Pozwolę sobie pozakolejkować, bo wieczorem pewnie znów nie odpiszę. W każdym razie, bardka uważanie przyglądała się duchownemu, a raczej jego zwierzęciu. Nie wyglądało jak coś wychowane w klasztorze albo podrzucone tam z łaski, barachło ze stajni, które nie nadawało się do roboty. Kto by pomyślał, że wiara i ubieranie habitów są teraz tak opłacalne? Zastanowiłaby się nad tym wcześniej, ale teraz już było za późno na zmianę profesji. Przysłuchiwała się rozmowie, którą jej towarzysze prowadzili z kapłanem. Zwyczajna gadka na zabicie czasu, raczej nic co powinna skrupulatnie notować w pamięci. Ośmielona pokojowymi zamiarami podróżnego, podsunęła konia ciut bliżej.
- Albo panoszyć się i tłumaczyć wszystkim, że odbieranie majątków i chędożenie kurtyzan z największym biustem jest oznaką głębokiej wiary, rzecz jasna tylko dla duchownych, co? - zapytała, nie wierząc specjalnie w dobre intencje wiernego. Miała jakąś taką dziwną wersję do kapłanów, rzadko kiedy mieli coś ciekawego lub przydatnego do powiedzenia.
- A może idziecie chrzcić królewskie bękarty co? Ale konia to im mogliście podwędzić dopiero po rytuale - ruchem głowy wskazała na wierzchowca, który nadal nijak nie pasował do ubogiego sługi kościoła. Co innego, gdyby koń okazał się własnością jakiegoś hrabiego lubiącego bardziej żreć niż polować, to byłoby idealnym wyznacznikiem grubej sakwy i brzucha.
 
__________________
Candy best, sweety pie, wanna be adored.
I'm the girl you die for.
Chienne jest offline