Opcji jest wiele
Dhratlach. Równie kusząca jest opcja, że na wrogiej (w sensie atmosfery, klimatu, natury lub też obcych) rozbija się statek, który przewoził więźniów. BG to zarówno ci zamknięci w celach, jak i strażnicy, obsługa, piloci i kto tam jeszcze się na tym statku znajdował.
Cała ekipa musi zbudować obóz i jakoś przetrwać. Oczywiście wszyscy biorący udział muszą się zgodzić, że nie ma (przynajmniej na początku) otwartych wojen i wszyscy gramy do jednej bramki. Oczywiście jakieś animozje i wzajemne kopanie pod sobą dołków wchodzi w grę, ale nie to byłoby motorem napędowym sesji.
Na taki survival to bym się w sumie pisał i w takim wypadku nie optowałbym za jakimś wysokim poziomem techniki.
Nadal jednak opcja kolonizowania planet z dużą możliwością ingerencji i wysokim TL jest dla mnie najciekawsza.
Najważniejsze, że był plan na sesję i fabułę, a gracze żeby mieli jasno określony cel. Żeby to nie było tworzenie sobie a muzą. Żeby mimo wszystko była jakaś fabuła, a nie czysty sandbox, bo taka opcja to na forum może trwać latami. Na żywo nie powiem fajna rzecz, ale tutaj to trzeba by było mieć zacięcie, żeby się w to bawić i czekając na kolejne posty nie umrzeć z nudów