Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2014, 18:54   #126
Ravanesh
 
Ravanesh's Avatar
 
Reputacja: 1 Ravanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputacjęRavanesh ma wspaniałą reputację
Nora czekała. Nasłuchiwała przy drzwiach czy mężczyzna, ten cały Ian poszedł już sobie. Na statku było bardzo cicho i wszystkie głośniejsze dźwięki powinna usłyszeć bez trudu. Wcześniej Coroch ją zaskoczył, bo szum oceanu zagłuszył absolutnie wszystko, ale teraz, kiedy stała tuż przy uchylonych drzwiach powinna usłyszeć odgłos jego oddalających się kroków. Nie usłyszała. Czas mijał.

Urządzenia elektroniczne nie działały wiec nie miała nic, co pozwoliłoby jej odmierzać czas precyzyjnie. Musiała się zdać na instynkt. Po dość długim czasie oczekiwania odważyła się wyjść na korytarz, nadal pogrążony w ciemnościach, i przemknąć do kolejnej kajuty.

Na miejscu szybko przekonała się, dlaczego nie usłyszała kroków Iana i raczej już nigdy ich nie usłyszy.

Nie odwróciła się plecami tylko ze wzrokiem utkwionym w tych stworzeniach powoli, na ślepo zaczęła cofać się, jak najdalej od numeru 7198. Krok za krokiem oddalała się od tego wszystkiego. Minęła drzwi wejściowe własnej kajuty, potem wejście do znanej już jej kabiny 7188 i dalej poza część z apartamentami do miejsca gdzie zaczynały się mniejsze kajuty z balkonami. Minęła pokoje o numerach: 7182, 7178, 7174, 7172 aż przy pokoju 7170 wyszła na szeroką rotundę, z której można było przedostać się na inne pokłady.

Zatrzymała się na tej dużej przestrzeni, chociaż w słabym oświetleniu ledwie mogła dostrzec zarysy ścian. Cofnęła się z powrotem na korytarz i dopadła drzwi do wewnętrznego pokoju, ostatniego umiejscowionego przed rotundą. Nacisnęła klamkę.
 
Ravanesh jest offline