Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2014, 22:04   #13
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Właściciel dredów uśmiechnął się do nich wesoło. Brakowało mu jednego zęba w górnej szczęce. z jakiegoś błyszczącego metalu, może srebra.
- Jestem Jordan, ale wołają na mnie Jolly Roger, a ten tu - wskazał ruchem głowy osiłka. - To mój brat Kama. Lata minęły odkąd widziałem Rodianina, ha! Co do napędów nadświetlnych nie mam pod ręką, ale mógłbym wam wskazać miejsce gdzie jest cały statek gwiezdny i to działający! Nawet was tam zabiorę, jak tylko moja kochana załoga nadrobi stracony czas. Widać płotki wystraszyły się małego sztormu. Pewniakiem nie dalej nisz za dwa, góra trzy dni tutaj przypłyną. Co wy na to? Wystarczy że nas rozkujecie
Kama podniósł głowę i szturchnął nogą brata, by zwrócić na siebie uwagę. Ten spojrzał na niego ze dziwieniem, ale potem go olśniło
- A no właśnie! Dzięki braciszku. Znajdzie się może u was jakiś prowiant i woda? Na tej łajbie słabo było z obsługą!
Jordan mówił głośno, jego głos był pełen wesołości. Jednak nie posiadał żadnego akcentu, który Jedi mogli by rozpoznać. Był pełen pewności siebie i zdawał się nie bardzo przejmować się swoją opłakaną sytuacja. Dash, który stał bliżej mógł zobaczyć rany na jego nadgarstkach, częściowo świeże i kilka zagojonych. Musiał tkwić w kajdanach od dłuższego czasu, przynajmniej od dwóch tygodni. Miał lekko zapadnięte policzki i mimo opalenizny widać było iż jest dość blady. Kama natomiast wyglądał o wiele lepiej jedynie z kilkoma otarciami na rękach. Z pewnością spędził mniej czasu przykuty do burty niż jego brat.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 09-06-2014 o 14:14.
Dragor jest offline