Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-06-2014, 18:27   #11
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
Dash zatrzymał się i zbadał uważnie wzrokiem przedstawiający mu się widok.

- Drewno...- Szepnął do siebie.- Chyba nici z hipernapędu, chociaż...-

Ostrożnym, powolnym ruchem odwrócił głowę, by sprawdzić, czy Teerik nadal stoi obok niego. Stał. Był zatem tak samo widoczny w popołudniowym świetle słonecznym, jak ludzki Jedi.

- Wiesz, stary, to zastanawiające. Wygląda na to, że trafiliśmy na jedną z tych zaginionych z map hermetycznych planet, gdzie mieszkańcy nie latają jeszcze w kosmos. A jednak, mimo że... ekhem... z nas dwóch to ty wyglądasz najbardziej obco, nie wzbudziłeś w nich zdziwienia.-

Dash postanowił pozostawić towarzysza z tą refleksją, a sam ruszył przodem, by brodząc w płytkiej wodzie przybrzeżnej dostać się do wraku i z bliska przyjrzeć się rozbitkom.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 08-06-2014, 20:34   #12
 
nefarinus's Avatar
 
Reputacja: 1 nefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znany
Teerik wysłuchał uwagi towarzysza ale wzruszył tylko ramionami. Może ludzie na rozbitym statku widywali w życiu dziwniejsze istoty, a jeden z nich wyglądał na zbyt pijanego by w ogóle zwrócić na niego uwagę. Zresztą rodianina bardziej zastanawiało skąd ci ludzie znają galaktyczny wspólny.

- Może oni też są spoza tej planety, tak jak my... w końcu mówią naszym językiem.

Nie pozostawało nic innego jak to sprawdzić, ruszył więc przez wodę za Dashem. Co prawda sądząc po tym, że ich statek zbudowany jest z drewna można było wnioskować, że nie znajdą tu zaawansowanych technologii, jednak Teerik uznał że nie zawadzi spróbować, więc gdy znaleźli się już blisko wraku zadarł głowę do góry i bezceremonialnie zapytał:

- Kim jesteście? Macie na tej planecie motywatory hipernapędu?
 
nefarinus jest offline  
Stary 08-06-2014, 22:04   #13
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Właściciel dredów uśmiechnął się do nich wesoło. Brakowało mu jednego zęba w górnej szczęce. z jakiegoś błyszczącego metalu, może srebra.
- Jestem Jordan, ale wołają na mnie Jolly Roger, a ten tu - wskazał ruchem głowy osiłka. - To mój brat Kama. Lata minęły odkąd widziałem Rodianina, ha! Co do napędów nadświetlnych nie mam pod ręką, ale mógłbym wam wskazać miejsce gdzie jest cały statek gwiezdny i to działający! Nawet was tam zabiorę, jak tylko moja kochana załoga nadrobi stracony czas. Widać płotki wystraszyły się małego sztormu. Pewniakiem nie dalej nisz za dwa, góra trzy dni tutaj przypłyną. Co wy na to? Wystarczy że nas rozkujecie
Kama podniósł głowę i szturchnął nogą brata, by zwrócić na siebie uwagę. Ten spojrzał na niego ze dziwieniem, ale potem go olśniło
- A no właśnie! Dzięki braciszku. Znajdzie się może u was jakiś prowiant i woda? Na tej łajbie słabo było z obsługą!
Jordan mówił głośno, jego głos był pełen wesołości. Jednak nie posiadał żadnego akcentu, który Jedi mogli by rozpoznać. Był pełen pewności siebie i zdawał się nie bardzo przejmować się swoją opłakaną sytuacja. Dash, który stał bliżej mógł zobaczyć rany na jego nadgarstkach, częściowo świeże i kilka zagojonych. Musiał tkwić w kajdanach od dłuższego czasu, przynajmniej od dwóch tygodni. Miał lekko zapadnięte policzki i mimo opalenizny widać było iż jest dość blady. Kama natomiast wyglądał o wiele lepiej jedynie z kilkoma otarciami na rękach. Z pewnością spędził mniej czasu przykuty do burty niż jego brat.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 09-06-2014 o 14:14.
Dragor jest offline  
Stary 11-06-2014, 23:05   #14
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
"To chyba jakiś lokalny odpowiednik piratów." pomyślał Dash, przechodząc w kierunku wraku. Jakimś cudem ci dwaj więźniowie zdawali się być... dość radośni, nawet jeśli od wielu dni nie widzieli kawałka strawy, ani z pewnością nie mogli rozruszać mięśni i rozprostować kości.
- Spróbuję was rozkuć...- Powiedział ostrożnie, podchodząc do Rogera i jego brata. Jednak łatwiej powiedzieć, niż zrobić - w zwykłych warunkach Dash zapewne po prostu rozciąłby kajdany mieczem świetlnym. Teraz jednak nie działało żadne z jego trzech ostrzy, musiał więc spróbować nieco bardziej... konwencjonalnej metody.
Jednocześnie delikatnie badał umysły dwóch tubylców przy użyciu Mocy. Co jak co, ale nie zapomniał w odruchu dobroci o podstawowych odruchach. Sprawdzał więc ich intencje i prawdomówność, by przekonać się, czy na pewno warto od razu popuścić wodzę fantazji i pozwolić nadziei na odlot z tej planety ponieść się w nieznane.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 12-06-2014, 21:43   #15
 
nefarinus's Avatar
 
Reputacja: 1 nefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znany
- Czy-li jednak ci tutaj są nietutejsi - mruknął pod nosem Teerik - tak jak się spodziewa-łem

Obserwował Dasha manipulującego przy zamku. Żadne konwencjonalne mechanizmy, a ten bez wątpienia się do takich zaliczał nie powinny się oprzeć mocy więc miał nadzieję że towarzysz szybko się z tym upora. Tymczasem Rodianin snuł już plany odlotu z planety. Odpłynął myślami na dłuższą chwilę wspominając Coruscant, Rodię i próbując sobie przypomnieć wszystko co wiedział o planecie na którą lecieli. W pewnym momecie dotarło jednak do Teerika że burza elektromagnetyczna pewnie wciąż trwa i jeśli tylko spróbują odlecieć, prawdopodobnie będą mieli dwa wraki zamiast jednego. Rodianin czuł się jakby ktoś wylał mu kubeł zimnej wody na głowę - uczucie tym bardziej nieprzyjemne, że pogoda była piękna, słońce przygrzewało mocno, a sama planeta wydała mu się przyjemniejsza niż z początku. Może to dlatego, że spotkali innych ludzi, również rozbitków. Rodianin poczuł w sercu złość na burzę i na cały nieszczęśliwy splot wypadków jaki sprawił, że się tutaj znaleźli, podczas gdzie tam gdzieś daleko od nich toczy się walka o losy Republiki. Rodianin opamiętał się szybko, stłamsił uczucie złości, i wrócił do rzeczywistości.

"Ciekawe kim byli ci ludzie zanim tutaj trafili" - pomyślał - "przemytnikami? piratami? najemnikami?" właściwie każda z tych profesji pasowała do powierzchowności obcych więc Teerik tylko wzruszył ramionami i krzyknął by zagłuszyć nasilający się szum fal:

- Jak tam Dash? Skończy-łeś?
 
nefarinus jest offline  
Stary 13-06-2014, 13:53   #16
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Zamki kajdan były stosunkowo proste i kilka chwil dłubania w nich za pomocą metalowej drzazgi jaką znalazł wbitą w jedną z desek poskutkowały cichym kliknięciem i otwarciem metalowych obręczy.
W tym czasie Dash dyskretnie zajrzał do umysłów braci. Kamę otaczała wyraźna aura Jasnej Strony. Na samym wierzchu była wyraźna obawa o brata. Dalej wyczuć było można silne poczucie lojalności i honoru. Większości myśli kierowała się w stronę Jorada, a reszta w stronę bliżej nieokreślonej załogi. Zastanawiał się czy mimo sztormu poradzili sobie prowadzeniem statku i czy coś ciekawego działo się w ich nieobecności. Ponad to była szczera radość z ratunku i pewien smutek związany ze śmierci reszty ludzi podróżowując nimi na rozbitym statku. Nie winił ich za swoją sytuację, wiedział że musieli wykonać rozkazy.
Jolly Roger natomiast myślał o morzu. O falach, o wiatrach, przez jego umysł przesuwały się wizje pięknie wykonanych map na płótnach. W myślach widział wielki statek o strzech masztach i białych żaglach. Na szczycie jednego z nich powiewała biała flaga z rysunkiem czaszki i dwoma skrzyżowanymi piszczelami. Otaczała go Ciemna Strona.
- Ha! reszcie! - Powiedział Jolly Roger wysuwając dłonie z kajdan. - Moje nogi już zatęskniły już za chodzeniem!
Kama, gdy tylko został uwolniony chwycił dłonie brata i obejrzał rany na nadgarstkach. Posłał mu długie karcące spojrzenie.
- No co? - Spytał Roger.
Kama puścił jego ręce i wykonał kilka gestów.Teerki rozpoznał w nich popularny w całej galaktyce język znaków wymyślonych dla niemych i obcych nie mogących porozmawiać się w innych sposób. Był teraz niezwykle rzadki ze względu na możliwości medycyny z zakresu cybernetyczny modulatorów głosów.
"Mówiłeś że nic ci nie jest, dlaczego kłamałeś?" Spytał Kama
- Się przejmujesz! Tylko zadrapania! - Mruknął Roger.
"To otwarte ramy" dłonie Kamy poruszały się szybciej co było odpowiednikiem poniesionego głosu.
- Szczegóły! No, skoro wszyscy możemy odpowiadać z wolnej stopy to jak nazywacie się szanowni wyzwoliciele i jak mogę się wam odwdzięczyć? - Ostanie zdanie Jolly Roger skierował do Jedi.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 23-06-2014 o 11:06.
Dragor jest offline  
Stary 18-06-2014, 14:43   #17
 
nefarinus's Avatar
 
Reputacja: 1 nefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znany
Teerik z nieukrywaną ciekawością obserwował znaki jakie Jolly Roger otrzymywał od brata. Świątynne nauki nie poszły na marne więc z łatwością odczytał ich treść, jednakt fakt, że Kama posługiwał się językiem migowym a nie popularnym już w całej galaktyce i stosunkowo łatwo dostępnym syntezatorem mowy. To dało mu jeszcze więcej do myślenia. "Kim są ci ludzie? Czyżby byli z tak ubogiej grupy, że nie stać ich na syntezator... to niemożliwe, przecież byli na statku kosmicznym. Kogo stać na podróż międzygwiezdną tego stać i na syntezator..." Rodianin podrapał się po głowie, wyglądało na to, że istnieje tylko jeden sposób by się tego dowiedzieć.

- Ja nazywam się Teerik, a to jest Dash - powiedział - nieda-leko stąd mamy nasze zapasy. Możemy też opat-rzyć twoje r-any.

Nastawienie obcych do dwóch jedi było bardzo dobre i Teerik zamierzał ten stan utrzymać. Poza tym musieli już ruszać bo czas uciekał, a sprawa schronienia na noc ciągle pozostawała otwarta.

- Lepiej już w-racajmy. Za chwilę po-rozmawiamy i zdecydujemy co robić da-lej. Poza tym mog-libyście nam opowiedzieć coś więcej o tej p-lanecie?
 
nefarinus jest offline  
Stary 20-06-2014, 22:48   #18
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Pewnie! W końcu to nieźle pokręcona planeta - Jolly Roger uśmiechnął się do Teerik'a - Tylko zjedziemy na plażę, co? Nigdy nie sądziłem że stęsknię się za stałym lądem!

Kama zaraz po dopilnowaniu opatrzenia nadgarstków brata zniknął w tłumacząc iż idzie zebrać drewno na ognisko i rozejrzeć się za wodą. Tymczasem Jordan wygodnie rozsiadł się na piasku i zaczął odpowiadać.
- Na tej planecie jest wszystko, od pustyń, przez lasy deszczowe, strefę umiarkowaną i na lodowcach kończąc. Dla każdego coś miłego! Doba trwa sobie jakieś dwadzieścia parę standardowych godzin i dni mają różne długości, w zależności od pory roku. No, ale my jesteśmy koło równika, to tutaj jest prawie cały czas tak samo z dniem i nocą. I to też mili panowie gwarantuje mam cieplutki klimat tropikalny!
Co jeszcze... Dominujący gatunek tutaj to ludzie, niestety. Zdarza się czasem, że tacy jak wy spadają na powierzchnie przez tą przemiłą burzę magnetyczną nad nami. Jestem prawie pewien że na nowym kontynencie żyje sobie Wookie. Przynajmniej tak brzmi z opisu. Tak że panu, panie Teerki polecam nie rzucać się w oczy, jeszcze pana za diabła wezmą. Ale ja moją załogę postawię do piony, to nie będą się czepiać, zapewniam.
Technologia tutaj jeszcze raczkuje, dopiero odkrywają maszyny na parę. Zabawie to obserwować gdy zwiedzało się Coruscant i tym podobne planety. I chyba mi się wydaje, ale tylko mnie i mojemu bratu udało się przelecieć bezpiecznie poza burzą i wylądować szczęśliwie!
A pro po latania, co tam pomiędzy gwiazdami? Senat dalej skorumpowany, a Jedi dalej siedzą i marudzą całe dnie?
- Roger zachichotał z własnego dowcipu.
Kama wrócił z lasu i słysząc rechot brata wywrócił oczami i zabrał się do rozpalania ogniska. Co ciekawe zrobił to za pomocą suchego fragmentu kory, patyczka i czegoś w rodzaju małego łuku z giętkiego pędu i kawałka sznurka. Czegoś takiego dwójka Jedi przyczajonych do technologi nie działa.
- Nie opisuj się! - zawołał wesoło Jolly Roger wstając z piasku. - Skoro ciepełko na noc już mamy to zrobimy sobie wygodne wyrka i daszek, co byśmy nie zmokli jak się rozpada?
Nie patrząc czy Jedi wstali Jordan zabrał się za zbieranie opadłych liści palm i większych kawałek desek z plaży. Z wprawą zabrał się za robienie szałasów.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 23-06-2014 o 10:37.
Dragor jest offline  
Stary 23-06-2014, 09:15   #19
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
"Wziął nas za zwykłych podróżników gwiezdnych. Nic dziwnego, pewnie po przejściach wyglądamy na dwóch nieszkodliwych uchodźców." pomyślał Dash. "Ale skoro mówi o skorumpowanym senacie i siedzących Jedi, zapewne nie wie nic o wojnie domowej. To tylko udowadnia, jak długo już tutaj tkwią..."
Człowiek rzucił rodianinowi przeciągłe, wymowne spojrzenie mówiące "Mamy kłopoty, stary."
Dash postanowił na razie nie rzucać się zbytnio w oczy ich nowym kompanom. Z jego słów i aury wyczuć można było, że rycerze Jedi nie cieszą się u niego sympatią, a przynajmniej nie szacunkiem. Na razie należało więc grać i wierzyć, że kiedy już uda im się opuścić tę planetę, razem z Teerikiem znajdą jakąś możliwość kontynuowania ich misji i powiadomienia Rady Jedi o zaistniałych problemach.
- Widzę, że macie spore doświadczenie w biwakowaniu na tej planecie.- Zagadnął Rogera.- Długo już tutaj jesteście?-
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 25-06-2014, 14:34   #20
 
nefarinus's Avatar
 
Reputacja: 1 nefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znany
Teerik doskonale rozumiał co Dash miał na myśli posyłając mu długie znaczące spojrzenie. Cieszył się że nie ma na sobie tradycyjnej szaty Jedi, w której raz dwa zostałby rozpoznany. Na razie trzeba było uważać aby Roger i jego braciszek nie dowiedzieli się kim są. To oznaczało zaś całkowite rozbrojenie obu Jedi bo teraz dodatkowo nie mogli używać Mocy aby się nie zdradzić. Przynajmniej w większości sytuacji. Rodianin sprawdził czy rączka miecza świetlnego leży bezpiecznie ukryta pod kurtką.

Tymczasem rozmowa toczyła się dalej i nieuchronnie zbliżało się bardzo niewygodne dla obu Jedi pytanie: „Kim właściwie jesteście?”. Teerik przeczuwał że któraś ze stron w końcu je zada dlatego starał się wymyślić jakąś sensowną odpowiedź, jednak nic nie przychodziło mu do głowy. Przemytnicy? Dyplomaci? Kupcy? Łowcy nagród? Wystarczyło na nich spojrzeć by wiedzieć, że nie są żadnym z powyższych. Z nadzieją że Dashowi uda się coś wykombinować postanowił tymczasem zepchnąć rozmowę na inne tory.

- Czemu nie zdecydowa-liście się stąd od-lecieć. P-rzecież to zacofana p-laneta? - zapytał – A gdy chodzi o ga-laktykę to mamy wojnę...
 
nefarinus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:55.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172