Wątek: Nawiedzony dom
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2014, 09:03   #72
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Słowa krasnoluda szczerze skonfundowały Hummela i człowiek powiedział stropiony:
- No nie Degnirze. Wszystkich zapraszam. Źle mnie zrozumiałeś. – trącił lekko krasnoluda w ramię.
- Ciebie też uważam za pierwszorzędnego szubrawca. – dodał ze śmiechem. – Teraz tylko postarajmy się dożyć do najbliższej karczmy.
Powiedział pojednawczo. Łatwiej jednak było powiedzieć niż zrobić.
***
Niestety duch okazał się dużo cwańszy, niż po kimś bez mózgu można się było spodziewać. Zabezpieczył skubaniec wyjście, tak iż mimo posiadania księgi nie mogli opuścić tego uroczego inaczej domku. Torsten był niepocieszony i po bezowocnym siekaniu na koniec zasadził kopa we drzwi, co naturalnie nie przyniosło żadnego efektu, ale przynajmniej rozbójnik wyładował złość. Mógł teraz spokojnie zapalić przygasłą już fajeczkę.
- No to jesteśmy w rzyci u goblina. Będziemy musieli iść na górę. – stwierdził to co dla wszystkich było oczywiste.
Nowe pomieszczenie, które mieli nieprzyjemność zwiedzać okazało się czymś w rodzaju sypialni. Należy dodać, że zamieszkałej sypialni. W rogu łóżka siedział jakiś wychudzony ziutek w liberii, bardzo wychudzony, że aż przezroczysty.
- Duch w mordę jeża. – jęknął Torsten, któremu mrówki zaczęły tańczyć saltarello na karku.
Szybko się jednak pozbierał. Zjawa zachowywała się całkiem cywilizowanie, więc i Torsten był grzeczny.
- Wybacz, ale … wyglądasz na sługę. Kim jest właściciel tego domu i czemu nie można z niego wyjść?
Zadał pytanie choć za cholerę nie wiedział, czy uzyska jakąś sensowną odpowiedź.
 
Tom Atos jest offline