Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2014, 13:06   #47
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Dopiero siedząc w knajpie Jana poczuła jak bardzo jest zmęczona; i wędrówką, i walkami, i tym całym syfnym napięciem między - pożal się boże - ochotnikami do wyprawy na powierzchnię. Przynajmniej nie musiała wysłuchiwać burczenia Johna. Żarcie było dobre. Alkohol też zrobił swoje. Sennie słuchała wynurzeń barmana na temat ochotników z innych placówek. Trochę się zdziwiła, że tak mało; no ale Vasquez nie był najlepszym posłańcem. W zamyśleniu dotknęła miejsca, gdzie miała schowany list do Szeryfa. Pomoże czy zaszkodzi? Czy będzie miała okazję w ogóle się przekonać?

Mimo wszystko wyprawa nie zapowiadała się najlepiej. O Kondorach nie miała dobrej opinii - banda pozerów z dobrym sprzętem, ale sianem zamiast mózgów i mierną wiedzą na temat powierzchni. Ich obecność wyjaśniałaby jednak niechęć do brania większej ilości ludzi Tarana. Jana spojrzała na "Adama", po czym spochmurniała. Miała nadzieję, że rany Mitcha i Jona goją się dobrze. Dwóch 'aviatorów' to nie czterech, ale ona i Alex wystarczą. Chłopak spojrzał na nią i wiedziała, że myślą o tym samym. Pokażą tym dupkom z Polis co warci są ludzie Tarana.

Stalkerka uśmiechnęła się do siebie i wgryzła w sarninę. Może ta wyprawa w poszukiwaniu Arki wcale nie będzie taka zła.
 
Sayane jest offline