Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2014, 10:19   #21
Nimitz
 
Nimitz's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumnyNimitz ma z czego być dumny


Wreszcie wszyscy, a przynajmniej większość z was była w komplecie. Z informacji jakie posiadaliście, na miejscu brakowało samego profesora i jednego z uczestników. Ale ciężkie krople deszczu, jakie zaczęły uderzać o dach i szyby koszmarnego domostwa mogły sugerować powód ich spóźnienia.
Mimo, że zapach jaki roznosił się po kuchni zdradzał niemałe umiejętności kobiety, przynajmniej jeżeli chodziło o gotowanie, sama starsza pani, którą Murphy zdążył już poznać, zdawała się być osobą oschłą i mało przyjemną w obyciu.
- Śniadanie o ósmej, obiad o czternastej, kolację zostawiam i wyjeżdżam o osiemnastej, jestem w domu od szóstej. – odparła jedynie w ramach przywitania. -Panowie macie sypialnię po dwóch, panie pojedynczo. Wszystkie znajdują się na piętrze. – stwierdziła wytarłszy dłonie w fartuch, ruszyła na górę, zdążywszy jeszcze powstrzymać Richarda przed zaglądaniem do garnka bulgoczącego radośnie na ogniu.
Starsza pani, żwawo jak na swój wiek wspięła się po schodach, mijając półpiętro na którym stał dumnie wiekowy zegar, choć jego wskazówki stanęły leniwie wskazując godzinę drugą piętnaście.
Każdy z was został przydzielony do swojego pokoju.
Podobnie jak sam dom, sypialnie zdawały się być zrobione w całkowicie przypadkowych stylach nie łączących się niczym z całością. Zdawało się, że ktoś dla wygody poszedł do sklepu, kupił cały asortyment jaki można było uznawać za przydatny, po czym poupychał je po każdym pokoju według doboru kolorystycznego.
W ten sposób kobieta jedynie szła i wskazując na drzwi i czytając nazwiska z listy i mówiąc jedynie kolor sypialni, w której osoba miała wylądować.
- Johnson, Mc'Coy ….-zielona, Mc'Avery, Vence….-szara, McManus..Czy.....Ćy....Mark...- brąz, McEringann, Connoly...niebieski, kwiatowy ...

Gdy wnosiliście swoje toboły na piętro kobieta jedynie skwitowała was krzywym spojrzeniem i krótkim komentarzem.
- Gdybyście mieli choć trochę rozumu w głowie, to już dawno was by tu nie było. – Po ruszyła z powrotem do kuchni.. W sposobie w jakim się poruszała widać było, że sam pobyt w tym domu wprowadza ją w nerwowy nastrój.
- Zostawcie rzeczy i schodźcie na obiad. – powiedziała schodząc z powrotem do kuchni. Erin zdawało się przez moment, że kobieta spogląda z niepokojem na zegarek.
Nie minęło wiele czasu, gdy z dołu doszło was szczękanie talerzy i dochodzący z parteru zapach gotowego posiłku. Zaciekawieni zerknęliście w dół, gdzie przygotowany był stół do posiłku.

– Obiad ! -Stwierdziła kobieta widząc pierwszych wyściubiających nosy na schodach.

Deszcz smagał dom bezlitośnie po jego ściacnach. Od czasu do czasu jakiś niesiony przez wodę docierał do was pomruk grzmotu. Słychać było jak drzwi wejściowe otworzyły się i zatrzasnęły. A wbrew wszelkiemu rozsądkowi starsza pani zdawała się zbierać do wyjścia.

Kliknij w miniaturkę

Dr Johnatan Mc'Avery

Istne oberwanie chmury. Choć nawet to określenie zdawało się umniejszać możliwości tego co działo się z pogodą za oknami auta. Doktor O'Neil wyłączył wycieraczki, które i tak nie nadążały ze zgarnianiem nadmiaru wody spływającej po szybach. Dopiero teraz zauważyliście, że w radiu zamiast muzyki słychać jedynie nieprzyjemne trzaski świadczące o braku sygnału, bądź trudnością z jego uchwyceniem. Doktor O'Neil sięgnął do półeczki po stronie pasażera i pokazał ci kilka płyt z różnego rodzaju ariami operowymi i uśmiechnął się, jakby przepraszająco, sugerując, że jeżeli masz ochotę możesz jedną z nich włączyć.
Deszcz nie ustawał. Palce mężczyzny jęły wybijać nerwowo rytm na kierownicy. A światełko po waszej lewej stronie sugerowało, że ktokolwiek mieszkał w domu, opodal którego stanęliście, jeszcze nie spał.
- Czekamy aż przestanie padać, czy może wstąpimy? - Skierował do Ciebie pytanie.
 

Ostatnio edytowane przez Nimitz : 11-06-2014 o 15:57.
Nimitz jest offline