Wasz przeciwnik chyba powoli zaczął sobie zdawać sprawę z powagi sytuacji. Jak również z tego, że omyłkowo wziął Was za kogoś, kim nie jesteście. Widać jednak było, że możliwość wyjścia cało z impasu przemówiła do jego wyobraźni. Zerknął w kierunku swojego jabłkowitego rumaka.
-
No, to mi się podoba. Nuże, nastąp się najmito! - krzyknął do Morhana, samemu przesuwając się powoli w kierunku wierzchowca –
tylko bez żadnych sztuczek! I macie mnie nie śledzić, bo inaczej...
Nie dane Wam było dowiedzieć się, co inaczej. Fałszywy mnich bowiem wrzasnął głośno, bardziej z zaskoczenia niż z bólu, kiedy młodsza z dziewczyn wgryzła mu się znienacka w nogę. Chwilę potem, poczęstowana przez mężczyznę potężnym kopniakiem, wylądowała półprzytomna na ziemi. Moment nieuwagi wystarczył jednak, by zakładniczka wyrwała się z objęć niedoszłego oprawcy.
Ostatnio edytowane przez Rodriguez : 12-06-2014 o 08:32.