Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2014, 23:39   #34
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
(23:52)

Mimo niewiary w obietnicę dziewczyny, że wieczorem wróci… zwłaszcza po takiej chorej sytuacji jaka była z Jepą rano… Kałamarnica doczekał się kolejnej nocy z Rusłaną. Czuł się winny, że tak wszystko się potoczyło i nie miał okazji jednak jej przeprosić i okazać swojego zrozumienie dziewczynie w tej trudnej sytuacji. Mimo jej słów, że nic się nie stało i nie należy się przejmować teraz próbował nadrobić zaległości:

- Słuchaj, wracając do rana… Ja wiem, że miałaś ciężką przeszłość, bo to widać, ale mnie nie bardzo to obchodzi, bo ja nie lubi się wtrącać w życie innych.

Takie podejście do tematu idealnie odzwierciedlało zasadę, którą Grigorij starał się kierować w życiu: „żyj i pozwól żyć innym”.

Dziatwa nie odpowiedziała, więc kontynuował:

- Nie czuję się uprawniony oceniać Cię czy zadawać pytania. Jeżeli będziesz chciała to sama mi opowiesz.

- Grigorij, na tym wypizdowiu, każde życie jest ciężkie i nie ma o czym mówić.

Próbowała zbyć go banałem, a chłopak mając wrażenie, że jeśli zacznie naciskać to całe jego szczęście rozpadnie się jak domek z kart, postanowił jedynie wyjaśnić jej co się działo wcześniej:

-Właśnie to powiedziałem Japie. Wystraszył się, że masz jakieś tatuaże co robią Majchrom. Tak jakby jego dragi nie zabijały równie skutecznie jak kulka czy kosa. Możliwe, że musiałaś zabijać, a nawet jeżeli wciąż to robisz zawodowo to nie mam prawa cię potępiać.

Powinno wystarczyć, ale w duchu wychowania na wielogodzinnych przemówieniach wodzów narodu Czeka nie potrafił się powstrzymać żeby nie pociągnąć tematu:

- Gdybyś chciała zabić mnie albo kogokolwiek z naszej paczki już bylibyśmy martwi.

- Gdybym zabijała to dziś by mnie tu nie było.

- Wiem tylko, że Cię lubię, a z tym wiąże się moja akceptacja. Jestem gotów na to, że nie będziesz mi chciała wszystkiego o sobie powiedzieć od razu. Niektórych rzecz może nie powiesz nigdy i to jest twoja prawo. Mogę poczekać.

- Nie bądź głupi. Chodź coś Ci pokażę.


Chłopak skinął po prostu głową i podszedł. Dziatwa zdjęła bluzę i podkoszulkę. Jak zwykle Grigori nie mógł się powstrzyma żeby jej nie dotknąć. Pociągała go, bardziej niż cokolwiek innego i nie potrafił nic na to poradzić. Na szczęście ona potrafiła. Skierowała twarz adoratora na swoje ramię i drugą ręką po kolei pokazywała mu litery MIR, na głos rozwijając skrót:

- Mienia Izdziełał Rozstrielaniu*

Po czym odsunęła nettrunnera od siebie i kazała mu spojrzeć jeszcze raz pytając wprost:

- Co widzisz?

- To samo mówił Jepa, chyba ma jakiś złe skojarzenia z instytucją powiązaną z tym tatuażem. Podobno był w jakimś bidulu czy innym poprawczaku. Najwyraźniej ktoś z podobnym tatuażem go skrzywdził i stąd ten napad. Ale mi nic ten symbol nie mówi.


Kobieta wysłuchała odpowiedzi i powtórzyła z jeszcze większą determinacją w głosie:

- Co widzisz?

- Ziemię na tle czaszki ? Nic mi ten symbol nie mówi, ale rzeczywiście pasuje do jakieś grupy powiązanej z zabijaniem. Kompania Karna wojska ?

- I to ja jestem głupia, że poczułam się za Ciebie odpowiedzialna, kiedy sobie tak byle jak radziliście w kalestenice?


Zażartowała, ale za chwilę znów spoważniał.

- MIR oznacza zabójcę, tak samo jak czaszka. Tatuują ja sobie mordercy, to więzienny tatuaż. Pytałam co widzisz, a nie co rozumiesz, wiec ostatni raz proszę, spójrz na mnie i powiedz co widzisz?

- Osobę która była zmuszona żeby zabijać aby przetrwać. Na tyle silną żeby wyjść z tego cało bez palnięcia sobie w łeb. Jeżeli sądzisz, że ucieknę z krzykiem jesteś w błędzie.


Odpowiedział zdecydowanie.

- Masz 17 lat, myślisz jakbyś miał 27...

Dziewczyna pokręciła głową i zmieniła temat widocznie już zmęczona:

- Chcesz się pieprzyć?

Kałamarnica parsknął nerwowym śmiechem.

- Ciężkie życie powoduje, że w niektórych aspektach człowiek szybciej nabywa świadomości, ale w porównaniu z niektórymi żyłem w cieplarnianych warunkach.

Słysząc zaś propozycje uśmiechnął się szeroko:

- W tej kwestii nadal mam sprawność nastolatka.

Tym razem roześmiał się radośniej.

- Wiem. - odpowiedziała z wymuszonym uśmiechem.

Czeke naszły wątpliwości: “czy dziewczyna się nie zmusza? Czy ktoś ją wynajął? Może Jepa ma racje i za szybko jej zaufał? Nie powinien zmuszać kobiety jak nie ma ochoty…” W końcu doszedł do wniosku, że byłby głupi gdyby nie skorzystał, przez szukanie w prostej sytuacji dziury w całym. Noc zaczęła się dla młodego nettrunnera nad wyraz przyjemnie.


*Ja przyniosłem śmierć/Ja zabiłem.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 21-06-2014 o 12:29. Powód: Justowanie i parę pomniejszych błędów
Brilchan jest offline