- Na pohybel skurwysynom! - zakrzyknął chwytliwego jednolinijkowca Wojownik i zaczął uciekać prosząc o pomoc samego Boga - Boże pomóż mi! - pobiegł drogą na wprost oświetlając sobie drogę lampą. W drugim ręku ściskał miecz. Gorliwie się modlił na głos i używał całej swojej woli, aby lampa świeciła jak najpotężniejszym światłem. Wiedział, że z tego ambarasu była alternatywna droga ucieczki, ale nie skorzystał z niej. Nie odda duszy diabelskim pomiotom i woli zginąć niźli się poddać!
Nieustraszenie (5): 9, 3, 8, 7, 10; z dziesiątki: 6 |