Cedrik zmitrężył trochę czasu przy wierzchowcu. Zabrał ze sobą notatkę i pokazał ją Cerro. Wcześniej jednak spętał dokładnie konika, by nie czmychnął. - Popatrz, przeczytaj. Dziwne, to wszystko. Dla mnie na milę śmierdzi szpionami Nilfgaardu, ale czymś jeszcze gorszym.
Odwrócił się w kierunku krzaczorów i krzyknął. - Morhan, chodźże, zobacz co znalazłem! |