Najpierw otworzyła szeroko oczy ze zdumienia i zamarła, żeby zaraz schować się za ścianą, przyciskając dłoń do ust. Chichot sam wyrywał się na wolność. Wzięła kilka głębszych oddechów i dopiero ruszyła w drogę powrotną. W pół kroku rozmyśliła się, uniosła holofon i zrobiła zdjęcie, uważając, żeby wyłączone były wszystkie dźwiękowe i wizualne dodatki.
Ostrożnie cofnęła się do Marco. Pokazała mu zdjęcie, robiąc to tak, żeby słaby i mały obrazek nie mógł zostać dostrzeżony od strony wioski. - Uważajcie, lepiej unikać robienia im krzywdy, o ile nie zaczną pierwsi. To nie muszą być Fumadores, widziałam tylko mężczyzn. Jankeska... jest oryginalna, nie jest kobietą.
Przekazała przez komunikator wszystkim, unikając wgłębiania się w szczegóły. - Idziemy dalej. |