Tadem potarł dłonią brodę w zamyśleniu. Po chwili jego twazr pojaśniała
- Miasto Wody! - powiedział. - Wielkość demonów to tylko bezrozumne sługi, ale nawet one potrzebują generałów. Właśnie takiego generała można znaleźć w Mieście Wody. Bez niego w te story które okupują wielką Rzekę Białej Panny rozpierzchną się i będę stanowiły mniejsze zagrożeni. Rzeka płynie przez całą Dolinę, a zaczyna się właśnie w tej cytadeli. To nawet niedaleko, jakieś półtora dnia jazdy konnej.
Mag zerkną przez okno. Słońce właśnie chyliło się ku zachodowi zalewają domek czarodzieja złocistym światłem.
- Ale dziś to już raczej nigdzie nie pojedziemy... nawet z twoją prędkością. Muszę zebrać zapasy i konie od kowala. Na teleportacji i magi przemieszczalna nie znam się aż tak dobrze... - mag westchnął głęboko. - Ale możemy iść do karczmy i zjeść coś porządnego, co ty na to?
__________________ Gallifrey Falls No More! |