Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2014, 19:05   #24
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
sg. Anthony "Tony" White - spadochroniarski weteran



- Tak panie majorze, ja mam coś do dodanie... - zastopował krewkiego oficera sierżant White. No próbował.... Naprawdę próbował przekonać się do Jankesa i jego planu i metod... No ale on sam utrudniał jakikolwiek dialog. Można było zrobić wszystko jak on chce co do joty i pewnie byłoby ok ale jak ktos się próbował wychilić i miał charakter od razu dostawał wciry. Może w piechocie się to sprawdzało ale w jednostce specjalnej niekoniecznie.

- Panie majorze pan się aby dobrze czuje? Jestem przekonany, że to chyba był jakiś amerykański żart z pana strony, prawda? Może wszyscy zrobimy sobie przerwe? Sir... Z kimkolwiek by nie był spokrewniony nasz kolega jest jednym z nas. Nasze służby prześwietliły każdego z nas tak samo jak pana i uznały za odpowiedniego do tej misji... Poza tym akurat Jenkinsa to trochę znam i byłem z nim na akcji i mogę iść jeszcze raz... A co niektórzy w tym pomieszczeniu są tu pierwszy raz i nie wiadomo jeszcze jak sobie poradzą prawda? - rzekł jadowicie spokojnie zimno wpatrzony w oficera. Zupełnie jak w wartowników których właśnie plaonwał zadźgać. Wiadomo do kogo pił bo tylko on był tu nowy.

- Skłamałbym jesli powiedziałbym, że rozumiem pańskie obawy co do któregoś z naszego składu... Ale jest pan oficerem odpowiedzialnym za sukces tej operacji. Jeśli uważa pan kogoś z nas albo cały oddział za nieodpowiedniego do tego zadania to niech pan zajdzie kogos innego na jego miejsce. - teraz już wstał powoli i stanął przy swoim krześle zakładając ręce na ramiona. Za cholerę nie miał okazywać respektu komuś kto nimi pomiatał jako całością czy którymś z nich. I za cholerę nie uważał jakichś marines czy szpiegów lepszych od spadochroniarzy i jego zdaniem jak tak tęsknił za tą Okinawą to lepiej niech tam wróci i zwolni miejce dla kogoś kto chce walczyć z nimi tutaj i teraz. I te rzucanie broni jak psom... Koleś się na łby pozamieniał z jakimś pruskim instruktorem musztry? Chce rekrutów to niech sobie ich weźmie na akcje a SAS ma własny standard do cholery! Jenkins miał rację, ten Jankes był niebezpieczny tylko pomylił sie w jednym: on był niebezpieczny już teraz a nie po skoku.
 
Pipboy79 jest offline