Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2014, 10:05   #158
Saverock
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
To, co zrobił Wojownik, zdawało się szaleństwem. Jednak z drugiej strony było to chyba jedyne, co dało się w tej chwili zrobić. Szczególnie, że Jon postanowił sprawdzić, co działo się w powozie. Sav nie zwlekał z podejmowaniem decyzji. Zarówno próba pozostania tutaj, jak i próba ucieczki, mogły zakończyć się śmiercią, ale coś trzeba było zrobić. Wyrwał lampę Samsonowi i ruszył za wojownikiem.

To, co działo się potem, trudno opisać. Nevard odczuwał mieszankę różnych uczuć. Jednocześnie czuł ból i radość. Czyżby to miała być śmierć? zapytał sam siebie. Jednak po chwili wszystko9 się zmieniło. Cisza, ciemność. Jakby znaleźli się w nieprzeniknionej Pomroce, w czym mogło być wiele prawdy.

Sav usłyszał kobietę. Kazała im otworzyć oczy i zapewniała, że są tutaj bezpieczni. W jakichś sposód znaleźli się w miejscu, przypominającym małą świątynię Alistar. Okrągłe pomieszczenie, kolumny podtrzymujące strop. Skąd to miejsce się pojawiło? Nie to było najdziwniejsze. Tam, gdzie właśnie się znaleźli było jasno, a zaraz za granicami budowli, panowała nieprzenikniona ciemność.

Nevard rozejrzał się z niedowierzaniem. Kobieta miała rację, ale skąd ona to wiedziała, kim była?
- Kim jesteś? - zapytał po chwili, bał się odpowiedzi, ale musiał się dowiedzieć.
- Nazywam się Leikani. Jestem... - tutaj zawiesiła głos i chwilę się zastanawiała - mieszkańcem Pomroki - powiedziała w końcu. - Nie bójcie się jednak. Nie jestem dla was zagrożeniem, choć moi pobratymcy już tak.

Gdy otrzymał odpowiedź, nie wiedział, co o tym wszystkim myśleć. Kobieta wprawdzie uratowała mu życie, tak to w tej chwili wyglądało, tylko że była ona istotą z Pomroki. Wyglądała jak człowiek, a twierdziła, że jest mieszkańcem Pomroki. Czy można było jej zaufać? Być może po prostu postanowiła spłacić dług względem Sava, a potem poprowadzić ich na śmierć? Pojawiło się tyle pytań, na które brakowało odpowiedzi.

- Gdzie jesteśmy? Dlaczego nam pomogłaś? - spojrzał w ciemność poza świątynią. - Co z pozostałymi? - kobieta twierdziła wcześniej, że muszą tutaj poczekać w tej kwestii nie było wielkiego wyboru, więc Sav chciał ten czas wykorzystać do zdobycia jakiejś wiedzy na temat tego wszystkiego, co się teraz działo.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Saverock jest offline