Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2014, 18:06   #34
Imoshi
 
Reputacja: 1 Imoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnieImoshi jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Istotnie, nie smakował. - Jones zgasił papierosa lustrując już po raz enty pomieszczenie i jakby analizując cały dialog. Wszelkie niesnaski zdawały się zupełnie go nie obchodzić, jakby dotyczyły dziecinnej zabawy. Zdawał się nie reagować na próbę "bycia groźnym" majora. Nie próbował powstrzymać kłótni między Amerykaninem a swoimi kolegami, jednakże w końcu, po słowach Willa się odezwał.
- Nie brzmi to za ciekawie, Will. Zostałbym przy planie zrobienia wszystkiego po cichu, nie ma szans, żebyśmy zdążyli ze wszystkim zanim stanie się coś pozaplanowego. Inna sprawa to to, co robimy potem. Darujmy sobie zabawę w aresztowanie oficerów. I tak czeka ich kara śmierci, sir. - nadal wymawiał ten człon w delikatnie zniekształcony sposób - Ci naukowcy to też spore ryzyko. Rzesza jest kaputt, na wojnę z kim potrzeba Wam tego super uzbrojenia, megabomb, czy innego świństwa? Z Sowietami, którzy nawet butów nie mają? A w ogóle, to ilu będzie tych jajogłowców, co ich mamy pierwszą klasą zawieźć na zachód, coby im włos z tej mądrej główki nie spadł? Mamy jednego geniusza do przechwycenia, czy całe zespoły badawcze? Ehh, ja to bym tam wszedł, wziął tyle mądrali ile można, a wszystko inne w pizdu wysadził. Ale ja to ja. Tym razem tak nie zrobimy, prawda, sir? -
 
Imoshi jest offline