Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2014, 00:22   #35
Bergan
 
Bergan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłość
Przez cały czas, gdy chłopaki toczyli boje słowne z majorem, Duncan siedział cicho i palił papierosa za papierosem. W niektórych momentach zakrztusił się dymem, gdy wytaczane były docinki o sile rażenia Flak'a. Miał w sumie gdzieś, co komu nie pasuje, co ktoś o kimś uważa i ile będą się przegłosowywać. On ze wszystkich był i tak najniższy stopniem. Jak elitarny by nie był SAS, medyk zawsze miał przesrane. W dodatku poczęstowanie pięścią jednego porucznika z czasów służby w 2 Batalionie nie sprzyjało rozwojowi jego kariery.

W końcu postanowił się odezwać.

- Pomysły są niezłe, ale chyba pojedyncze, konkretne rozwiązanie nie jest dobre. Może jakaś fuzja? Nie możemy działać na zasadzie "jakoś to będzie". Pamiętacie, jak to się kończyło na wcześniejszych akcjach? Sraniem w portki czy nas nie rozwalą na plasterki. Może zróbmy coś na zasadzie konia trojańskiego? Przejmijmy jakąś ciężarówkę z zaopatrzeniem - jeden z nas będzie trzymał kierowcę na muszce, reszta na pace. Wartownicy w nocy zawsze są bardziej znudzeni i jak nie wyczują syfu to przepuszczą ciężarówkę bez gadania. Ładnie się zaparkujemy w bazie, szofera klepniemy na dobry sen i będziemy mogli działać. To jest kompleks, więc jest dużo zakamarków, budynków, a można przyjąć, że obsada nie będzie wielka. Nas będzie kilku, w dodatku podzieleni, więc łatwiej będzie nam operować. Szkopy nie mają już takiej ilości wojsk, która pozwoliłaby na potężne koncentracje we wszystkich rejonach, prawda? Kurwa, panowie, kto się odważy ten wygrywa. Major powiedział o zapleczu technicznym w obozie. Rozstawili tam działka plot. Zabezpieczyli teren na wypadek masowego ataku z powietrza, ale ilu potrzeba ludzi do obsługi tego sprzętu? Chyba nie batalion, prawda? Szkopy zawsze lubili minimalizować obsługę dział, pomimo że w papierach technicznych stało inaczej. Każdy tak robi, nawet my. Wjechanie na pełnym gazie skończy się spektakularną rzeźnią. To nie film, w którym Niemcy nie potrafią strzelać, a my będziemy odsłonięci jak kaczki. Zanim zaczniemy w pełni operować na terenie obiektu zaminujmy zbiorniki z paliwem, kilka maszyn i korytarze odcinające posiłki. Gdy będzie na prawdę gorąco, nasi piromani zrobią wielką łunę na niebie, aby wprowadzić zamieszanie. Przy okazji rozprawimy się ze strażnikami, którzy by tam przechodzili lub po prostu ich przepuścimy. Im mniej trupów tym lepiej, a ładunki można podłożyć w niezauważony sposób. W nocy patrole nie będą liczebne, przecież inne oddziały będą sprać, prawda? Dwóch, góra trzech na obchodach, na wieżach obstawiam po dwóch. Jeden od MG drugi od lampy. Jeden z nas musiałby odciąć dopływ prądu, a pozostali w tym czasie od razu ruszają. Trzeba namierzyć generator, zepsuć go w taki sposób, aby nie wyglądało to na sabotaż. Zanim technicy rozwiążą sprawę minie chwila. To nie będzie łatwe. Nic w tej misji nie będzie łatwe. Wtedy możemy ruszyć po kolejne cele, ale na takie pomysły chyba brakuje mi szlifów oficerskich. Panie majorze, mój szkocki nos mówi mi, że nie zrealizujemy wszystkich celów misji, a jeśli już to gówno wpadnie w wiatrak, sir. Będę was pilnować i nawet flaki wam pochowam z powrotem do środka, ale cuda zajmują mi trochę czasu. A dodam, że można komuś ładnie poderżnąć gardło, nie upaćkać się przy tym krwią i szybko wyeliminować przeciwnika. Nóż wbijany w tchawicę nie wydaje odgłosu jak zamek wytłumionego pistoletu.

Czeka aż chłopaki z oddziału znowu będą gadać, że Duncan, ubrany w kilt, najchętniej wypatroszyłby wszystkich nazistów claymorem i urządził drugie Hastings. Will, przedstawiając swój plan, na pewno chciałby zrobić identycznie tylko przy użyciu wszystkiego co zamienia człowieka w krwawą miazgę. Eh, i tak ich lubił. Z resztą nigdy nie miał wielkiego mniemania o sobie, jak o wielkim strategu. Miał nadzieję, że może na powierzchnię wypłynie jakiś koncept. Chciałby mieć to już za sobą i wrócić do domu.
 
__________________
- Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku!

Ostatnio edytowane przez Bergan : 18-06-2014 o 00:24.
Bergan jest offline