- Szczerze? - zapytał z lekkim znudzeniem. - Nie obchodzi mnie ten dowódca obozu. Możemy go odstrzelić, a jeśli nie zrobimy tego w walce czy któryś z was przez przypadek nie naciśnie na spust, to osobiście zastrzelę dowódcę obozu.
Podszedł do mapy i wskazał część dla esesmanów.
- Tutaj jest brama główna. Po eliminacji załogi obozu oraz odcięciu łączności z podziemiem nadajemy sygnał, a nasi gnają co sił. Możemy, a nawet wskazane jest to, aby podać im lokalizacje przeładowni, które wieńczą tunele. Zniszczone nie mają racji użyteczności. Dalej idziemy wszyscy do środka. Cała nasza siłą ognia będzie potrzebna, uwierzcie mi. |