Spokojnie złożył stena z powrotem. podumał chwilę wzięcie modelu wytłumionego, ale przypomniał sobie, jak to draństwo się nagrzewa. Od cichych akcji ma pistolet, a nie weźmie dwóch stenów by mieć jeden wytłumiony, a drugi jako pewną siłę ognia.
- Po pierwsze niepokoi mnie, że tak mało wiemy o kompleksie. To zrozumiałe, bo w końcu tajny, a w samej Rzeszy nie uświadczymy pomocy La Resistance. Proponowałbym zacząć od obserwacji, przynajmniej do momentu aż rozpoznamy zmiany wart, trasy i częstotliwość patroli itp. To nam da przewagę taktyczną w momencie ataku, a przynajmniej we wstępnej jego fazie. - Podszedł do mapy zataczając krąg wokół obozu. - Po drugie, jeśli tymi tunelami da się przerzucać takie siły, to muszą być olbrzymie, przeszukanie podziemnej części kompleksu bez jego znajomości będzie długotrwałe. A to oznacza, że dajemy czas na przybycie posiłków. Dlatego musimy najpierw upewnić się, że nikt ich nie wezwie. To nam da trochę czasu, zanim dowódcy w polu się zorientują, że coś jest nie tak.
__________________ Czasem o byle cień człowiek ma żal do człowieka.
A życie jak osioł ucieka... |