Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2014, 14:20   #40
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
-Majorze? Will spojrzał pytająco na amerykanina który w tej chwili musiał zebrać do kupy propozycje zespołu i złożyć coś w rodzaju planu działania. Czas uciekał i mogli tu siedzieć w nieskończoność, podczas gdy fryce umocnią pozycję, lub sowieci zrobią swoje i przejmą kompleks przed nimi.

Propozycje kolegów brzmiały sensownie. W jego odczuciu jego plan też trzymał się kupy, bo zostawiał niezłe pole na pomyłki i w razie czego dawał się elastycznie zmieniać w trakcie ale jak amerykanin wymysli coś pewniejszego, będzie ok. Niespecjalnie uśmiechało mu się co prawda skryte podejście, ale jeśli taka byłaby decyzja "majorka" to spokojnie mógłby się dołączyć do zabawy. Nie, żeby skręcanie karków lub masakrowanie komuś głowy kolbą karabinu jakoś specjalnie go kręciło - ale nie robiło mu różnicy, czy wróg wierzgał mu w rękach, czy dostawał kulkę. Robotę trzeba było zrobić -jak mawiał jego ojciec naprawiając rury w jednej z licznych kamienic na Bromielaw. Nie można było zawieść jego oczekiwań.

Uśmiechnął się na obawy Jenkinsa. Czy jego obawy cokolwiek zmieniały? Planów nie było i w tej chwili można sobie było jedynie pogadać o tym, co tam będzie, jak wielki będzie kompleks i jakie trudności tam napotkają. Czasem tak jest, że można polegać na ogólnikowych wytycznych, wtedy lepiej mieć kilka pomysłów na zapas, by nie musieć improwizować za wiele. A i tak improwizacja była największą bronią SAS - o to przynajmniej się nie martwił. Niektórych znał ze słyszenia, i wiedział do czego są zdolni. Jedynie chłopaki z powietrzno-desantowej i amerykanin byli nieco niepewni, ale cóż, nikt nie jest idealny.

Will spokojnie czekał na podsumowanie odprawy przez "majorka" podczas gdy koledzy kończyli wypowiadać swoje uwagi i spostrzeżenia.
 
Asmodian jest offline