Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-06-2014, 11:10   #11
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację

Stał z boku oparty o ścianę z rękami splecionymi na piersi. Słuchał uważnie ale standardowo musiał zgrywać cwaniaczka, choć pewnikiem kompani byli do tego zwyczajnie przyzwyczajeni. Był łowcą mutantów, pochodził z nad brzegu Missisipi, miał chyba w genach bycie bucem i odludkiem. Warstwa popiołu na przedzie papierosa miała już dobre dwa centymetry długości i trzymała się tam na słowo honoru, dopiero gdy człek lekko się wzdrygnął w reakcji na pytanie Barneya popiół odpadł, spadając na rękaw jego kurtki. Mężczyzna wyprostował się i strzepnął go z ręki po czym wyciągnął szluga z gęby i odchrząknął.
-Nie chce mi się wierzyć żeby Baba nadawał sygnał jakikolwiek. Jedyny sygnał który ten chłop daje to pierdzenie, kiedy chce mu się srać.- wzruszył ramionami. Sprawa była dość dziwna to fakt, ale choć nadal nie ufał Babie to nie wierzył, że ten prosty człek mógłby robić cokolwiek w na niekorzyść ich grupy.

-Nie wiem, co myśleć. Willa też bym nie podejrzewał. Być może to jakiś sygnał ostrzegawczy dla pozostałych mieszkańców wyspy, za każdym razem kiedy ktoś opuszcza ten kurwidołek?- spytał wzruszając ramionami -Nie ma co bagatelizować tego, ale i panika nie wskazana.- był chyba najstarszy z całej tej gromadki być może dlatego liczyli się z jego zdaniem.
-Wezmę łuk i zabiorę Mołotowa na spacer, kiedy oni wrócą. Sprawdź wtedy czy sygnał znów jest nadawany. Jeśli tak to będziemy wiedzieć, że to niezależne od naszych zwiadowców. Wtedy pozostanie tylko odnaleźć odpowiedź na pytanie czy sygnał wysyłany jest automatycznie gdy ktoś wychodzi, czy robi to ktoś niezależny. Być może jakiś obserwator w okolicy.- Pietrow gwizdnął na palcach i chwilę później przy jego nodze pojawił się ukochany pupilek o kłach ostrych niczym groty Vincowych strzał.


-Waruj.- syknął cicho stanowczym tonem a pies bez zawahania od razu położył się przy stopie. -Gdyby sygnał nadawał człowiek, to pewnie Baba dawno by go wyczuł i odnalazł. Chyba, że ktoś nadaje go z odległości a opuszczanie bunkra rejestruje monitoringiem. Ale z drugiej strony, gdyby takowy tutaj był to pewnie byś coś o tym wiedział.- zwrócił się bezpośrednio do Barneya.
-Chuj wie, ciężki orzech do zgryzienia. Zróbmy jak gadałem. Przejdę się po okolicy, wybiegam Mołotowa bo już tu pierdolca psina dostaje a ty sprawdź czy sygnał znów był nadany. To na początek. Potem będziemy myśleć co dalej.- zaproponował.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline