Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2014, 13:23   #105
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Siła złego na jednego.
Poprzednio zaatakowali w trójkę dwóch przeciwników... no i jakoś im się udało wygrać. A tutaj mieli przed sobą sześciu chłopa. I żadnej możliwości odcięcia tamtym możliwości ucieczki.
Na dodatek wzięcie kogoś żywcem kosztowało zawsze dużo więcej wysiłku, niż utrupienie delikwenta. Z tych więc powodów Ricard uznał, że pomysł Vytora wymaga co najmniej modyfikacji.

- Oślepienie i inne czary to dobra rzecz - powiedział cicho - ale nie damy rady tamtych zatrzymać. Czterech wygląda na zwykłych wojaków - najemnicy, strażnicy, kto ich tam wie. Tamta dwójka jest ważniejsza. Ich by trzeba się pozbyć. Gdy zabraknie płacącego, to nikt głową nie będzie ryzykować, tylko da nogę. Lepsze dwa trupy, niż zabawa w chowanego po tych korytarzach.
- Jeśli uda się któregoś z tej dwójki, najlepiej Dierka, zranić, żeby nie mógł się ruszać, to dobrze, ale jak padnie trupem, to też nic nie zaszkodzi.
- Rzucaj te twoje światełka - dodał - a my zaraz potem zaczniemy strzelać.

Przeciwników było sześciu, ale Ricardowi najbardziej zależało na jednej osobie i to właśnie do Dierka zamierzał strzelać najpierw.
Przygotował się do strzału, czekając na magiczne światełka Vytora.
 
Kerm jest offline