Przez cały czas, gdy Marc ładował trupa do bagażnika samochodu prowadzonego przez Alkera, a Paula zbierała swoje z jej samochodu, JP siedziała cicho i bez ruchu.
Dopiero po słowach kobiety jakby wybudziła się ze snu:
- Paula, nie wiem czy powinnaś iść sama. Nie ma co jechać za daleko w poszukiwaniu skrytki na samochody. Jadąc tu nie dostrzegłam niczego takiego, chociaż starałam się coś wypatrzyć. Cofniemy się tylko trochę i zjedziemy samochodami z drogi. Może jakoś uda je się wtoczyć między drzewa, by aż tak nie rzucały się w oczy. Zabierzemy rzeczy i pójdziemy dalej razem. W obozie muszą mieć jakieś środki transportu. Najwyżej posłużymy się nimi. |