Mało, nie mało... Jest ich tyle, ile gdzie indziej, sęk w tym, że nikt nie pokwapił się ich przybliżyć oczom graczy/czytelnikow... Przykładowo w "Wnaderlust" jest jedynie wzmianka o pewnej szajce niebezpiecznych przemytników trudniących się swoim "fachem" w Soalmnii (tuż pod okiem rycerzy), a jest też powiedziane, że organizacji takich jest więcej... :/
A co do częstotliwości grania, myślę, że nie jest, aż tak źle... Jeśli grałbyś 1 nockę/tydzień, to po roku (57 tygodniach ?) miałbyś około 50 poziomu jak nic... Czyli bóstwo jak diabli... Ale przecież nie o to chodzi, prawda?
Co mi w dd'kach nie pasuje, to że jest tylko 20 poziomów... Bo potem (na epikach) zmieniają się zasady awansowania i modyfikacji statystyk... A jest przecież tyle ciekawych klas, zwykłych i prestiżowych...