Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2014, 09:11   #12
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Może i lady Augustyna wiedziała coś więcej. Teraz gdy Torsten siedział w ciepłej karczmie i właśnie poluźnił pas po obfitej i smacznej kolacji jego myśli zaczęły leniwie krążyć wokół wydarzeń ostatnich dni. Powoli nabijał swoją fajkę rozmyślając. Może i wiedziała, tylko jak by zareagował ten kopany księciunio, gdyby nagabywali małolatę? Kto wie, czy Guido nie zrobił jej krzywdy większej, niż pokazanie swej mordy łotra. Teraz nie miało to znaczenia. Przecież nie będą się wracać. Może jak dostarczą ucięty łeb Le Beau.
Rozleniwionego Torstena w pewnej chwili poruszyły słowa Grima. Spojrzał z ukosa na elfa.
- No tak. Obiecałem. Jak mawiają w Kislevie „kobyłka u płota”. Hej gospodarzu! – zagrzmiał zakłócając nocną ciszę. - A daj no nam gorzałki. A temu oto memu elfiemu przyjacielowi, to co zwaliło tamtego woźnicę.
Zaśmiał się wskazując nieprzytomnego mężczyznę.
- Swoją drogą wozak z taką słabą głową przynosi wstyd swej profesji.
Mimo późnej pory jasnowłosa Izolda sprawnie przyniosła flaszkę i kubki nalewając napitek.
- Wasze zdrowie Panowie. – powiedział Torsten wnosząc toast i wlewając w sobie gorzałkę.
- Przyznacie, że mamy co opijać. Niewiele brakowało, a skończylibyśmy jako grzanki, albo szaszłyki dla skavenów. Pani fortuna kołem się toczy, więc cieszmy się póki możemy.
Uśmiechnął się szelmowsko klepiąc Izoldę z całych sił w pupę.
- Auć! – krzyknęła z wyrzutem patrząc na Hummela, jednak bez złości. Ryzyko zawodowe, dobrze że nie szczypał.
- Z tego co wiemy w Baronii cienko z żarciem, kto wie może za jakiś czas będziemy jeść żaby i ślimaki. Miejscowi ponoć to wcinają. Brrr … - wzdrygnął się z odrazą.
 
Tom Atos jest offline