Autentyk, z serii „po czym poznać, że Almena ma zły humor”. Trochę luźna akcja, MG żartobliwie opisuje targową ulicę i co tam można kupić, wplatając w to różne reklamy z telewizji. Mówi, że mijamy szyld sklepu z meblami i podejrzliwa elfka, czyli ja, pyta co tam jest na nim napisane, więc MG trollując zasłania ręką karteczkę i coś pisze, po czym miga mi karteczką przed oczami i ją chowa.
A; … [wybałuszam oczy w niedowierzaniu]
Reszta; ? [zdumienie moim szokiem]
MG; … [trochę zdziwiony, zerka na karteczkę i pokazuje ją reszcie: jest napisane „umebluj swój pokój”]
A; Wth?!… Przeczytałam „umieraj w bólach”! .__.
Pod karczmą, wesoły nastrój, romantyczny wieczór, ognisko, gwiazdy itd, generalnie cała radość, bliskość i czułość drużyny wnerwia strasznie drużynowego Drowa. Elfka i paladyn siedzą obok siebie, szepcząc, chichocząc itd. W pewnym momencie zaczynają rozmowę o jutrzejszej wyprawie na obóz wroga, ale ton rozmowy, chichoty itd. nie zmienia się. W pewnym momencie elfka zerka na siedzącego obok Drowa i mówi przymilnie i tajemniczo:
- Hej, może się do nas przyłączysz?
Drow złośliwie; Chętnie, ale Paladyn wychodząc z propozycją pewnie miał na myśli jakąś twoją koleżankę, nie mnie…
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Ostatnio edytowane przez Almena : 24-06-2014 o 14:54.
|