Nie takiej odpowiedzi spodziewała się kobieta. Zaskoczyło ją to i w pierwszej chwili miała ochotę paść na kolana przed kapłanem i zacząć go wielbić. Kto w końcu słyszał o tym aby kapłani Alistar kłamali? Przecie oni brzydzą się tym. Tak jej mówił ojciec, tak mówiła babka. Tak powtarzali wszyscy. A że jeszcze Vigo nigdy nie odnalazł drogi do burdelu, w którym mieszkała tym bardziej gotowa była uwierzyć. Spoglądała na kapłana z mieszanką uwielbienia i trwogi. Oto stał przed nią człowiek, który twierdził, że miał wizję od samej bogini!
Aziza żałowała teraz, że nigdy nie przykładała więcej uwagi do kultu bogini światła. Tradycja to jednak tradycja i nie umiera łatwo. Pomimo upływu czasy wierzenia jej przodków zostały w jej rodzinie, choć w mocno okrojonej formie. Może istniała szansa, że jak odprawi rytualną modlitwę i ona dostanie odpowiedź? Z postawą pokornego sługi i wierzącego, stała podczas błogosławieństwa, zagłębiając się coraz bardziej w swoje myśli. |