Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2014, 16:39   #16
nefarinus
 
nefarinus's Avatar
 
Reputacja: 1 nefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znanynefarinus nie jest za bardzo znany
A mówili że Bretończycy są tacy mili i uprzejmi. Berwik zastanawiał się czy trafili ma wyjątkowy okaz czy też wszystkie opowieści które słyszał o ludziach z tej krainy były po prostu przesadzone bo 'ich' rycerz zwyczajnie do nich nie pasował. Jedyne do czego się przydał to przekonanie kupców że nie są bandą obwiesiów dopiero co wypuszczonych zza kratek którą przecież byli. Złodziej cieszył się że chociaż udało im się sprzedać zagrabione przedmioty choć i to nie przyszło łatwo. Po długich targach, w czasie których musiał zręcznie wymijać pytania o pochodzenie sprzedawanych rzeczy udało mu się uzyskać połowę ceny. Przygryzł wargę i zgarnął pieniądze do sakiewki. W obecnej sytuacji należało się wręcz cieszyć lecz on nie był zbyt zadowolony. Liczył że nieźle się na tym całym tym interesie obłowi, a tu się okazało że trza wszystko sprzedać żeby potem mieć w ogóle co jeść.

Dopiero widok karczmy połączony z przyjemnym brzękiem złota w sakiewce poprawił mu humor. W środku, jak się okazało panował gwar jakiego złodziej zdecydowanie nie spodziewał się po takiej nędznej mieścinie. Kufel piwa szybko jednak sprawił, że zupełnie zapomniał o tej niedogodności i mógł spokojnie poświęcić swoją uwagę... kolejnym kuflom. Berwik nie zamierzał sobie żałować w szczególności gdy to inni stawiali. Gdy Degnir zadał mu pytanie o to jak zamierz łapać podżegacza, złodziej zaczerpnął powietrza i już otworzył usta by coś powiedzieć lecz w słowo wszedł mu elf. Gdy po chwili, nie wniósłwszy do rozmowy nic szczególnego osunął się na stół, Berwik już nie pamiętał co chciał rzec. Zamknął więc dziób na kłódkę i resztę wieczoru spędził na bezowocnych próbach przypomnienia sobie swojego planu. Na koniec okazało się, że przeniesienie Grimma kiedy samemu jest się nieźle podpitym nie jest najłatwiejszym zadaniem. Nawet jeśli pomaga ci (a przynajmniej usiłuje pomagać) kilku innych, równie wstawionych ludzi i jeden krasnolud plączący się pod nogami. A to że nogi plątały się Berwikowi i bez pomocy krasnala to już zupełnie inna sprawa.

Nie czekając na innych, nie zdejmując nawet ubrania rzucił się na posłanie i już po kilku chwilach głośno chrapał. Gdy zasypiał, przez opary alkoholu do jego mózgu powoli przedzierała się informacja, że jutro czeka go potworny ból głowy.
 
nefarinus jest offline