Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2014, 09:18   #128
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Całe szczęście, że ślepa oferma z łukiem w łapach zaczęła rozmowę od strzału ostrzegawczego, a nie od strzału w domniemanego mutanta.
A na dodatek jeszcze by nie trafił w pierwszego, tylko w kogoś idącego z tyłu...

Później sprawdziło się to, co mówił Edmund - żadnego mutanta po drodze nie znaleźli, chociaż ich śladów było co niemiara. Tyle, ze nawet Oswald, co się na tropieniu nie znał, nie zdołał ich przegapić.
Na straży, przed wejściem do kopalni, też żaden mutant nie stał. Chyba że któryś, zamiast na warcie stać polazł w ruiny...

- Albo zabłąkany mutant, albo kolacja - powiedział Oswald, spoglądając w stronę, skąd dobiegało mlaskanie.

Sam jednak nie pchał się w kierunku ruin. Na dziki, jeśli go pamięć nie myliła, nie chodziło się z mieczem w garści.
Z taką bronią lepiej było znaleźć jakieś bezpieczne schronienie.
 
Kerm jest offline