Wątek: Kim to jest?
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2014, 16:32   #15
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Wszystko potoczyło się na opak, bardzo na opak. Niby cała akcja zacząć się miała wieczorem, lecz Lea czuła, że reszta najemnych wycięła jej brzydkiego psikusa i ruszyła na barona bez niej. Nie żeby specjalnie to dziewczynę ruszało - skoro aż tak rwali się do bitki ich sprawa. Jej zadaniem nie była walka w pierwszej linii, lecz łatanie tego, co zdoła się przyczołgać już po całej aferze.

Do pewnego czasu mogła siedzieć w karczmie wybrzydzając na jedzenie i jedynie czekać, a czekanie to przedłużało się w nieskończoność. Karczmarz okazał się człekiem miłym i uprzejmym. Bez protestów znosił fochy dziewczęcia, wykazując się dużą dozą cierpliwości.
Po jakimś czasie pojawił się Avilon, lecz Lea nawet nie wstała ze swojego miejsca. Słyszała jedynie jego podniesiony głos i rozkazy które wydał właścicielowi przybytku. Pod wieczór zaczęto znosić wory, pakunki i całą masę dóbr...wszystko zagrabione z dworu barona.

I wtedy świat wywrócił koziołka stając na głowie. W jednej chwili Lea siedziała grzecznie przy ławie, a w następnej czyjeś silne ręce poderwał już z miejsca i szarpiąc wywlekły na zewnątrz, odbierając przy okazji broń. Znów poczuła zniechęcenie i gorycz, zdecydowanie ostatnimi czasy zbyt często ktoś ją rozbrajał. Zostało w niej na tyle godności, by splunąć obcemu mężczyźnie pod nogi i unieść dumnie głowę do góry. Szczęśliwie zbój zbyt zajęty napawaniem się swym zwycięstwem, nie zadał sobie trudu i nie przeszukał dziewczyny dokładnie. W końcu jakie zagrożenie mogła stanowić? Sama przed sobą przyznawała się, że dość mizerne…

Noga za nogą ciągnęła się za resztą grupy wygnańców, po raz kolejny wystrychniętej na dudka. Powoli zaczęła się przyzwyczajać do gorzkiego posmaku w ustach, jaki pozostawiała zdrada. O nic nie pytała, niczego nie chciała wiedzieć. Wystarczającą wiedzą był dla niej fakt, że muszą uciekać. Pocieszające było jedynie, że udało się im ujść z życie z przeklętego miasta.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 26-06-2014 o 18:04.
Zombianna jest offline