Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-06-2014, 19:03   #9
Icarius
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Widząc szarżujących przeciwników Thorgrim tylko się uśmiechnął.

- Nudną cześć brania kogoś żywcem zostawiam wam. Zajmę się przyciągnięciem ich uwagi.

Jorun skinęła krótko głową, nie marnując czasu na zbędne słowa i Olavsson wiedział już, że córka jarla pozwoli mu przyjąć na siebie pierwszy impet ataku, a potem sama zaatakuje, dostosowując się do rytmu walki, który on narzuci.

- Dwóch ma przeżyć - rzuciła tylko wystarczająco głośno, by i Ivarsson usłyszał, chwytając włócznię w obie ręce i wyskakując do przodu, by znaleźć się pomiędzy Hild, a nieznanymi najemnikami.

Syn Olava przeskoczył przez wykrot odbiwszy się od powalonego pnia wiekowego drzewa rzucając sie w kierunku zbrojnych. Z bojowym okrzykiem na ustach błyskawicznie skracał dzielący go od pierwszych napastników dystans. Dwuręczny topór ze wściekłą zaciętościa i włożoną w cios niesamowitą siłą spadł na najbliższego wojownika, który widząc bitewny szał berserkera, usiłował uskoczyć przed furiackim atakiem.

Topór berserkera dosięgł naramiennika, ześlizgnął i zagłębił w karku. Przeciwnik potoczył się w śnieg brudząc go czerwienią. Korzystając z impetu Throgrim zaatakował kolejnego wroga, który sprowal topór mieczem. Wojownik z amuletem młotu Thora na piersiach, zamachnał się do zadania dewastującego ciosu dla Olavssona.

Thorgrim próbował uniknąć uderzenia jednak ostatecznie przyjał cios na pierś. W ferworze walki, zdawał sie nawet tego nie poczuć. Krewa zalała mu tors. Olavsson zaatakował i topór odrąbał ramię przeciwnika. Krew z kiuta szybko plamiła wszystko dookoła czerwienią wliczając umorusanego nią berserkera. Wojownik w szoku patrzył na odrąbaną kończynę leżącą w śniegu. Chwilę potem spadło na niego uderzenie trzonkiem topora prosto w twarz.
Thorgrim rozejrzał się do okoła widząc, że pozostali przeciwnicy również zostali pobici wydał z siebie niekontrolowany ryk ku niebu. Chwilę potem berserker dostrzegł, że jego pierwsza ofiara próbuje wstawać. Uderzył ją również trzonkiem topora. Wojownik po napadzie szału usiadł na ziemi, łapiąc oddech. Siedząc przyglądał się naszyjnikowi Thora wiszącemu na szyi jednego z wojowników. Po czym macha przecząco głową sam do siebie.

-Thor nie byłby z was dumny.

Powoli zaczynał odczuwać bół w piersi, przyglądał się ranie. Okazała się dosyć głęboka, jednak nie zagrażała jego życiu. Olavsson rozejrzał się po okolicy ponownie wypatrując przeciwników. Gdy ich nie dostrzegł powlókł się do ciała drugiej ofiary. Zerwał naszyjnik Thora z jego szyi, po czym splunął na ziemię obok ciała. Widział jak Sigurd podchodzi do juków, sam również się tam pofatygował. Krew ciekła na śnieg z rany tworząc swoisty ślad który każdy mógł dostrzec. Sigurd już buszował przy jukach, Thorgrimm przez chwilę go obserwował jednocześnie szukając przy koniach bukłaków. Zaczął ich próbować po kolei i szybko splunął gdy napotykał na wodę. To rozczarowanie spotkało go jeszcze dwukrotnie. Za trzecim razem trafił na wino, które zabrał ze sobą. Pełnię szczęścia berserker osiągnął jednak dopiero przy ostatnim bukłaku. Gorący smak gorzałki rozgrzał go od środka, chwilę później obwicie polał nią ranę. Jęknął w oczach stanęły mu łzy, nie wiadomo czy z bólu czy żalu nad rozlanym trunkiem.

Spuścił Sigurda z oczu gdy ten rzucił łup na środek polany. Cali przed wyjazdem nie dawała mu spokoju, Thorgrimm nie był głupi śniła jej się władza poprzez jego osobę. Bogactwo jednak również dawało pewna władzę, stąd Thorgrimm nauczył się zasypywać ją łupami i brańcami z wypraw. Ubił dwóch wrogów, wziął na siebie ryzyko i ciężar uderzenia w tej potyczce. Liczył, że Jorun nie będzie mu robiła problemów przy podziale łupów. Dwa z pięciu koni, trochę broni a kto wiec co jeszcze mieli. Cali gdy ją zbywał jej zakusy na władzę, zawsze przebąkiwała natychmiast o mniejszych celach. Dom i niewolników mieli, wspominała chyba coś o Łodzi i drużynie dla Thorgrimma. O tym, że wzbudza podziw młodszych i starszych.. Zawsze miała talent do miecza i słów. Słodkich, obiecujących wynoszących go na piedestał. Nie pamiętał szczegółów, gdy ona szeptała on brał ją od tyłu. Berserker jednak wiedział, że cokolwiek babie po głowie nie chodzi. Łupy ją i zadowolą i przybliżą do celu... Wyrwał się z zamyślenia i powoli ruszył na środek polany w kierunku Jorun.
 

Ostatnio edytowane przez Icarius : 27-06-2014 o 21:31.
Icarius jest offline