Cyrulik pochwycił swoją sakiewkę i tą dla Kena.
-Ciesze się że otrzymaliście swoją relikwie ojcze... ciekawie skąd mogła się wziąć w Untergardzkiej świątyni? - swoją sakiewkę przywiązał do pasa, dla bezpieczeństwa dwoma sznurkami z czego jeden postarał się zamaskować jak najbardziej się da. Wyszedł ze świątyni i wciągnął powietrza do ust. Miało się wrażenie że wyjście ze świątyni bardzo go uradowało choć nie dawał po sobie żadnych znaków, jedynie poza tym wyrazem w jego oczach. Rozejrzał się w poszukiwaniu gnoma ale nie ruszył ku niemu, poczekał na resztę drużyny. |