Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2014, 01:42   #44
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Major zabrał manatki i wyszedł. Tony chwilę za nim patrzył po czym rzekł krótkie - Ja pierdolę... Co za koleś... - pokręcił z niedowierzaniem głową. Następnie rzucił spojrzenie każdemu z kolegów ciekaw co powiedzą. W końcu oparł ciężko dłonie o kolana i wstał. Zaczął zabierać swój ekwipunek.

- Mógł nam zostawić jakiś wzornik... Jak strzelam do Fryców to ich kurde nie oglądam jak na defiladzie... Jak myślicie jaki powinienem wziąć sobie stopień? - popatrzył pytająco głównie na Will'a który się zdawał wiedzieć co robić i na Clarence'a którego uważał za eksperta od spraw frycowych. Pewnie by się nie wyhylać i nie rzucać w oczy powinien zabrać mundur szeregowca lub młodszego podoficera. Mógłby wówczas drzeć się te ich "Jawohl!" i chyba by starczyło.

- Będziemy z Waffen SS tak? To jakby co to ja szprecham całkiem nieźle po francusku. Mogę być jakimś francuskim ochotnikiem. Bo z niemca to mnie złapią po kilku krótkich zdaniach... - rzekł myśląc na głos i przeglądając poszczególne elementy ekwipunku. Najmniej problemów miał z bronią. Znał ją tak samo jak jakąkolwiek która była tu w szafach. Ale te torby, bluzy, koszule to już miał tylko ogólne pojęcie jak dobrać i włożyć. - W razie czego będę zgrywał jakiegoś francuskiego przygłupa... - mruknął nie wiadomo do kogo krzywiąć się przed trzymanym w dłoni mundurem. Pewnie dałby się radę ubrać by z daleka czy paru kroków nawet wyglądać jak żołnierz niemiecki ale nie miał pojęcia jak zareagują na jakieś niedociągnięcia których on nie wychwyci prawdziwi żołnierze.

- Przydałoby się myślę coś na łapóki jakby ktoś się podejrzliwy zrobił po drodze a złotousty major nie dał rady go przegadać... Reichsmarki słabo chyba przędą i nawet Fryce to wiedzą... Funty i Zielone są w cenie ale może być kłopot się z nich wytłumaczyć... Bimber, szmpan czy koniak zajmuje dużo miejsca i masy... Chyba, że ci w pancerce już by to mieli... Może złoto, diamenty albo biżuteria? Jak myslicie? - spytał trochę żartobliwym tonem choć uważał, że taki "zelazny zapas" by im się przydał "jak złoto" właśnie. Zwłaszcza jakby fryców było za dużo albo niewygodnie załatwić majchrami i tłumikami. Wówczas sprawa mogłaby się rympsknąć jeszcze zanim dotrą do obozu.

- Słuchajcie... A broń bierzemy tylko niemiecką? Wiecie, że oni ledwo przędą to się sztukują jak mogą... A mnie taki wytłumiony sten by się przydał... Jak mamy pancerki to najwyżej gdzieś na pakę się by wrzuciło... Jak myslicie? - spytał o opinię kolegów.

Gdy już dobrał sobie ekwipunek na misję zabrał się do kasyna gdzie Will już czekał. Zamówił też sobie guinessa bo lubił tę markę. Stuknął się z dowódcą i spytał. - Jaa... Już z róznymi ludźmi pracowałem ale ten Jankes to nawet jak na Jankesa... Kto go kurde do nas wrzucił? - pokręcił z niedowierzaniem głową i łyknął kolejna porcję browara. - Dobra, olać to. Co myślisz o całej tej misji? Masz jakiś plan? - w sumie po to tu przyszedł. Miał nadzieję, że teraz jak zostaną sami to pogadają spokojniej, przyjemniej i mniej utopijnie.
 
Pipboy79 jest offline