Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2007, 18:24   #23
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Przychodzi czas, gdy dowiaduje się, gdzie się jest oraz kto jest przyjacielem, sprzymierzeńcem oraz kto przeciwnikiem, wrogiem.

Wernachien

Popatrzył na nią przez dłuższą chwilę, prosto w oczy. Było jej ciepło, przytulnie, bezpiecznie, zaczęła szukać swoimi rękoma jego rąk. Gdy się uśmiechnął, niemalże roztopiła się z rozkoszy.

- Możesz być przydatna - powiedział krótko, bardzo cicho, wydawało się jej, że bardziej słodko, mrucząc. Przybliżył swoją twarz do jej. Obtulił ją bardzo.

Nosem dotykał jej nosa, drażniąc się z nią. Wpatrywał się w jej oczy, zauważyła w nich błysk. Po chwili powiedział jej jeszcze ciszej, milej, jakby to była jakaś tajemnica:
- Łowimy wampiry... - zrobił małą pauzę i dokończył zaraz: - ... żywych lub martwych.


Kilka drobnych spraw pozwala wrócić do rzeczywistości. To tak jak budzik. Wydaje się, że zwykłe czynności ludzi to ich tarcza przed magią i przygodami. Gdy wszystko idzie jak zawsze, zwykle, codziennie, zapomina się o bajkach.
Chyba, że bajki przebiją tarczę i same przyjdą.


Tammo

- Nie nic, braciszku - odpowiedziała, uśmiechając się. Po chwili poszła w swoją stronę.
Dzień nadal zasługiwał na swoje szlachetne miano: przejrzysty, słoneczny, dający życie.

Aż powoduje pragnienie bycia na zewnątrz, na świeżym powietrzu cały czas.
 
Solfelin jest offline